Opowiadacze Historii Blog
-
Puk, puk. Czy jest tu ktoś, kto w dzieciństwie nie grywał w „Skaczące czapeczki”? Jeśli jednakowoż taka osoba się znajdzie, powinna i tak wiedzieć, że była to gra tak emocjonująca, jak dopingowanie ulubionych żużlowców na...
-
Walter Horn był kupcem mieszkającym w połowie lat 20. ubiegłego wieku na ulicy Hirschgasse (Sempołowskiej) 1a. Nie znamy kompletnej listy produktów, które kupował i sprzedawał. Ale jeden z nich możemy łatwo zidentyfikować. A jest to...
-
W gawędzie K jak Kulczyk i inne łuszczaki gościła u nas zięba, łuszczak który na zimę odlatuje, a właściwie odlatywał do cieplejszych terenów Europy i północnej Afryki. Odlatywał, bo już od jakiegoś czasu, najpierw robił...
Puk, puk. Czy jest tu ktoś, kto w dzieciństwie nie grywał w „Skaczące czapeczki”? Jeśli jednakowoż taka osoba się znajdzie, powinna i tak wiedzieć, że była to gra tak emocjonująca, jak dopingowanie ulubionych żużlowców na...
Walter Horn był kupcem mieszkającym w połowie lat 20. ubiegłego wieku na ulicy Hirschgasse (Sempołowskiej) 1a. Nie znamy kompletnej listy produktów, które kupował i sprzedawał. Ale jeden z nich możemy łatwo zidentyfikować. A jest to...
W gawędzie K jak Kulczyk i inne łuszczaki gościła u nas zięba, łuszczak który na zimę odlatuje, a właściwie odlatywał do cieplejszych terenów Europy i północnej Afryki. Odlatywał, bo już od jakiegoś czasu, najpierw robił...
Ich stehe an der Straßenbahnhaltestelle „bei der Kaserne” – wie man früher sagte, und ein Stadthaus sticht mir ins Auge. Wir gehen jeden Tag an Gebäuden, Plätzen und Geschäften vorbei und denken nicht über die...
Fabryka octu i musztardy „DAGOMA” kojarzy mi się przede wszystkim ze skupem butelek. Pamiętam jak zbierałam butelki po occie, wódce, nieraz po oleju. Z tymi ostatnimi było gorzej z wymyciem. Żeby sprzedać trzeba było je...
Wybiło południe. Weterynarz i dyplomowany inspektor kontroli zwierząt Ludwig Ruediger z Langgarten (Długie Ogrody) 97/99 zgodnie z informacją wiszącą na drzwiach jego gabinetu (Godziny przyjęć – między 12 a 13) – zaprosił do środka pierwszą...
Maria Rybińska – jedna z Opowiadaczek Historii Dolnego Miasta w Gdańsku opisywała ostatnio zapamiętany widok ze swojego okna na ulicy Łąkowej 54 z kilku ostatnich dekad XX wieku. Na koniec podzieliła się z wszystkimi takim spostrzeżeniem:...
Gdy przymykam oczy, myślami znowu jestem w moim domu na Łąkowej 54. Patrzę przez okno na główną ulicę Dolnego Miasta. Podziwiam pracę architektów i brukarzy. Największym budynkiem, który zawsze przesłaniał mi część widoku były i...