Akrobatki z ulicy Kurzej

Może Ci się również spodoba

6 komentarzy

  1. Iwona Kogut pisze:

    No to już wszystko jasne – teraz wiem dlaczego ta sama akrobacja przyszła do głowy kudłatemu ulubieńcowi Pani Sabinki 😉 Szkoda, że Ona nie może już opowiadać… 30 lat pod jednym dachem z najcudowniejszą przyjaciółką rodziny, sąsiadką, a przez chwilę nawet koleżanką z pracy… Pani Różo – BAAARDZO DZIĘKUJĘ za wspomnienia – proszę o więcej 🙂

  2. Przemek pisze:

    Wyskoczył kiedyś z okna piesek, miłej Pani blondynki, nauczycielki z drugiego piętra w tym budynku.

  3. Anna Nawrocka pisze:

    No no Pani Rozo.

  4. Michał pisze:

    Brałem korepetycje u Pani Sabiny, nie wiedziałem że taka z niej akrobatka była

  5. Adam pisze:

    Też tak robiłem. U babci. Przechodziłem po parapecie na drugą stronę okna. Ten dreszcz pamiętam do dzisiaj. Serducho wlailo i adrenalina była. Zamowanie do ryzyka pozostało….lubię ekstremalne wyzwania. Ocieranie się o granice. Teraz trenuje to z zimnem. Pływam w wodzie bliskiej zera i to dłuższe dystanse .

  6. Małgosia pisze:

    Pani Sabina Rode….
    Moja niezapomniana nauczycielka języka polskiego! To ona zaszczepiła we mnie zamiłowanie do książek!!! Zawsze lubiłam czytać ale ….no właśnie. To dzięki Pani Sabinie Rode, książki stały się dla mnie czymś bez czego się nie da…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozmiar czcionki
Kontrast