Herbapol pachniał

Może Ci się również spodoba

3 komentarze

  1. dadandrzej pisze:

    Pamiętam nocne przejazdy czołgów po brukowanej Toruńskiej.
    W czasie wakacji Herbapol był dobrym wujkiem dla młodzieży bo zarobione pieniążki przeznaczaliśmy na kino. Wspominam też jak puszczałem zdalnie sterowane łódki a luzie pytali gdzie jest żyłka bo nie widzą. Na zamarzniętych kanałach było wspaniałe lodowisko. Dzieciństwo było biedne ale radosne.

  2. Adam B. pisze:

    Herbapol to czesc wspanialych wspomien z mojego dziecinstwa. Moja mama pracowala w Herbapolu. Czesto zabierala mnie do pracy. Do dzis pamietam te zapachy, jej biuro, moja ulubiona
    maszyne do pisania, winde i rampe oraz Pana Grzeszaka. Wspaniale kolonie letnie letnie organizowane przez Herbapol i te „Gwiazdki” z mikolajem ktory przylatywal helikopterem i ladowal na dachu (tak przynajmiej nam mowiono i jako dzieci wierzylismy w to). Pozdrowienia

    • To wspomnienie o Mikołaju w helikopterze wspaniałe.
      Panie Andrzeju – nie chciałby Pan spisać dla nas swoich wspomnień z Herbapolu. Nie wszyscy mogli tam wejść. A Pan mógł i z pewnością sporo pamięta 8^) Namawiamy i prosimy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozmiar czcionki
Kontrast