Nocnej pielęgniarki wspomnienia z paradyżuru

Może Ci się również spodoba

1 Odpowiedź

  1. Beata pisze:

    Niesamowite ! Jesteście wspaniali ! Ogromnie żałuję, że nie byłam tam z Wami !!!!!!!!!
    Mam wiele wspomnień z tego szpitala, biegałam tam odwiedzać chore ciocie i wujków… zanosiłam smaczne wypieki mojej mamy, ale i jajeczka na miękko, jabłuszka… zawsze mnie wpuszczano przez recepcję… Za szpitalem mieszkał nasz kolega Zdzisiek N. i można było mówić – „ja do Zdziśka” ! Pamiętam zabawy i gonitwy za szpitalem, za grotą. Wiadomo było, że nie wolno wchodzić do szpitala podczas pobytu p. prof. Kieturakisa, ale to było jasne – stał samochód (jeden!) profesora ! Pozdrawiam serdecznie OPOWIADACZY !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozmiar czcionki
Kontrast