Ahoj Andrzeju!
Andrzej Sulewski zmarł w sierpniu 2010 r.
Ponad 20 lat przechadzał się po centrum Gdańska. Najczęściej bywał jednak na Długim Targu i Długim Pobrzeżu. Zawsze był oblegany – tak przez tłumy turystów, jak i młode pary, które chciały sobie zrobić z nim zdjęcie przy Fontannie Neptuna.
Też chciałam sobie zrobić z nim pamiątkowe zdjęcie, ale nigdy nie było okazji, bo zawsze otaczały go tłumy. Nie tylko by zrobić z nim zdjęcie, ale także, by wysłuchać jego opowieści. To były opowieści prawdziwego wilka morskiego. Rozpoznawalny był już z daleka. Nosił czerwone spodnie, pasiastą koszulę i skórzaną kamizelkę. Oczywiście nie mogło zabraknąć opaski na oku z trupia czachą i pirackich talizmanów. A tym najważniejszym był naszyjnik z zębem teściowej. Wszystko wykonywał sam, czerpiąc inspiracje ze strojów pirackich z XV w.
Pewnego zimowego wieczoru spacerując z rodziną po Długim Targu, było prawie pusto na ulicy. Raptem zauważyliśmy, jak nasz pirat wyłania się z Zielonej Bramy i wykrzykuje swoje słynne Ahoj!!! Następnie podszedł do mnie, wyściskał po piracku i rzekł:
Jesteś mamą Andreasa. Wszystko o Tobie wiem!
Cóż za niespodzianka i jakie piękne zdjęcia o których od tak dawna marzyłam.
Mój syn Andreas miał wcześniej przyjemność pojechać z delegacją miasta Gdańska i Sopotu – oraz między innymi z Piratem Andrzejem – na targi turystyczne do Poznania i ITB do Berlina, przez co mogli spędzić ze sobą więcej czasu, porozmawiać, a czasem nawet popić.
Pamiętam jak wspominał, że pirat w kwaterze prywatnej, gdzie nocowali – codziennie przygotowywał kolację dla wszystkich i dbał o nich jak Tata. W drodze do Berlina w restauracji „Marysieńka” potrafił zjeść na śniadanie dwie golonki i wypić dwa piwa. Jak prawdziwy pirat.
Byłam tak wzruszona tym nieoczekiwanym spotkaniem tego pięknego wieczoru, jak i opowieściami Andrzeja, że do dziś nie potrafię o nich zapomnieć…. I wiem, że naszego Pirata z Dolnego Miasta nikt nam już nie zastąpi. A spacer po Głównym Mieście bez jego Ahoj! – bardziej doniosłego niż dzwony kościoła Mariackiego – nigdy nie będzie już tym samym, czym był wtedy… przez 20 lat.
Ahoj Andrzeju!
Wspominała Róża Kasperska
Zdjęcie grobu Andrzeja Sulewskiego w 2021 r. wykonała Anna Nawrocka-Morze
Wszystkie pozostałe zdjęcia pochodzą z albumu autorki.
Ahoj panie Andrzeju ! Pamiętamy !!!