Był sobie słup
Widać go było z daleka. Był takim charakterystycznym punktem odniesienia. „Tam gdzie ten słup tramwajowy – widzi Pani…”. „I teraz za tym charakterystycznym słupem proszę skręcić w lewo…”, „Minie Pan taki wysoki słup trakcyjny, przejdzie na drugą stronę ulicy i tam już zaczyna się ulica Radna”.
Tam gdzie jeżdżą tramwaje elektryczne, tam do ścian przymocowane są haki tramwajowe lub inne zaczepy, a wzdłuż torów w odpowiedniej odległości stoją specjalne słupy o stalowej lub betonowej konstrukcji. I jedne i drugie rozwiązania techniczne służą do naciągania linii trakcji elektrycznej.
Kiedyś na Dolne Miasto też jeździły tramwaje. Ba… nawet miały swoją zajezdnię pobudowaną jeszcze w XIX wieku. Niestety – zajezdnia została zamknięta, a o widocznych związkach Dolnego Miasta z tramwajami świadczy już teraz tylko pozostawione w jezdni torowisko, kilka haków tramwajowych które są widoczne na budynkach wzdłuż linii tramwajowe (polecam ich poszukiwania podczas spaceru) oraz wspomniane słupy trakcji elektrycznej.
Chociaż tych ostatnich też już jest coraz mniej. Wspomniany słup stojący lata całe na końcu ulicy Wróblej przetrwał do wiosny 2015. Ale pokonała go rewitalizacja Dolnego Miasta. Został wykopany, pocięty i wywieziony w niewiadomym kierunku. Szkoda, bo pozostawienie go w tamtym widocznym miejscu chyba by nikomu nie przeszkadzało.
Pierwsze zdjęcie powstało w 1979 r. Jego autorem jest A. Wołosewicz. A źródłem pochodzenia: Sobiecka L., Kaliszczak M. (red.), Gdańsk – Dolne Miasto. Dokumentacja historyczno-urbanistyczna,
Drugie zostało zrobione najprawdopodobniej w drugiej połowie lat 70. i pochodzi ze zbiorów Mieszka Sz.
Trzecie natomiast dostarczył nam pan Ryszard Gołoś.
Autor – Jacek Górski.
[mappress mapid=”8″]
Chciałoby się zaśpiewać „Ach, co to był za słup” 8^).