Jak sobie radzono czyli ni to guma, ni to klej
Na początku lat 80., mój tata pracował w stoczni. Jak wiadomo, były to czasy, że wszystkiego w sklepach brakowało. Zapamiętałam, że któregoś razu, gdy mama miała przyszywać łaty do spodni jeansów mojego brata, ojciec zaproponował...