Co było napisane na tym szyldzie?
Seniorzy i seniorki z Dolnego Miasta pamiętają jeszcze zabudowania pewnego zakładu produkcyjnego, który działał gdzieś pomiędzy ulicami – Szuwary i Kamienna Grobla, a dokładniej pod adresem Szuwary 9. Niektórzy nawet pamiętają jego nazwę – Spółdzielnia Pracy Budowy Kotłów C.O. i Usług Metalowych w Gdańsku. W 2016 roku napisaliśmy artykuł o tej wytwórni. I wspomnieliśmy wtedy o jedynym znanym nam wówczas zdjęciu z tego miejsca (najprawdopodobniej już po likwidacji produkcji i przeniesieniu się do Nowego Portu). Okazało się jednak, że tych zdjęć jest minimum siedem razy więcej. Możemy zatem dzisiaj wspólnie z fotografem przejść się po nieużytkowanym już terenie.
Jak widać – uwiecznione na zdjęciach budynki były już w tamtym czasie opuszczone. Część okien została zdemontowana. A część szyb w pozostałych oknach została wybita. Kilka drzwi wejściowych podzieliło losy okien (Kto wie – może porąbano je i poszły do pieca…). Wolna przestrzeń przed budynkiem służyła najprawdopodobniej za lokalny parking (co widać na zdjęciu pierwszym). Akurat tego dnia fotograf uchwycił na nim trzy osobowe auta – dwa marki syrena oraz jedno marki wartburg. A okoliczne dzieciaki z pewnością upodobały sobie to miejsce do różnorodnych gier i zabaw (proszę obejrzeć zdjęcie piąte). Może poszukiwały skarbów, bawiły się w chowanego albo w strzelanego.
Nawiązując do tytułu skupmy swoją uwagę na zdjęciu ostatnim i tym co można z niego odczytać. Nie, nie tym głównym z napisem PALENIE WZBRONIONE. Nam chodzi o zdjęcie na którym widać drewnianą bramę z tabliczką z numerem 9.Wisi nad nią długi i podłużny szyld. Na ciemnym tle widać ciąg białych znaków przypominających litery. Litery ułożone są w dwóch rzędach. Lewa i prawa strona szyldu są bardzo zniszczone. Widać nawet, że część szyldu fizycznie się nie zachowała. Część środkowa jest chyba najbardziej wyraźna. Ale i tak nie da się tekstu z szyldu tak łatwo odczytać.
Trop pierwszy (najprostszy)
Sprawdzić czy napis na szyldzie nie odpowiada wspomnianej spółdzielni…
Po powiększeniu zdjęcia okazało się, że niestety układ znaków zdecydowanie nie pasuje ani do tej późniejszej nazwy:
Spółdzielnia Pracy Budowy Kotłów C.O. i Usług Metalowych w Gdańsku
ani też do tej wcześniejszej:
Spółdzielnia Pracy Ślusarsko-Mechaniczna im. „Obrońców Westerplatte”
Trop drugi
Sprawdzić – co mieściło się przed wojną pod adresem Schilfgasse (Szuwary) 9?… Ale najpierw sprawdzam czy przed wojną ten adres figurował dokładnie w tym miejscu?
Po sprawdzeniu na mapie okazało się, że ulica Szuwary przed wojną zabudowana była tylko z jednej strony. I była to strona na której stoją te dwa powojenne czteropiętrowe domy pobudowane vis-à-vis przedszkola. A zatem przeciwna do tej na której stały zabudowania ze zdjęć. Kamienica numer 9 była jedną z tych ostatnich (przed numerem 10 i 11), które biegły w kierunku budynków koszarowych na Ułańskiej.
Z tej samej mapy wynikało, że interesująca mnie druga strona tej samej ulicy i budynki na niej stojące należały do Steindamm czyli Kamiennej Grobli. Działki były długie. Te najbliżej Ułańskiej nosiły numery 1, 2 i 3.
Trop trzeci
Sprawdzić – co działało pod adresem Kamienna Grobla 1 albo 2 albo 3 po wojnie.
I co się okazało? W 1946/47 roku w „Skorowidzu informacyjnym władz, urzędów, szkół, związków, firm, ulic itp.” pod adresem Kamienna Grobla 1-2 figurują Warsztaty Samochodowe Polskiego Zjednoczonego Przemysłu Metalowego. Było to przedsiębiorstwo, które swoje korzenie miało w przedwojennej firmie Artura Perlicha (imię napisane z błędem – brakuje w środku litery h) zajmującej się wyrobem części samochodowych. W firmie, która przed wojną działała pod adresem Steindamm 1/2 albo nawet 1/2/3. Jak podaje Gdański Dziennik Wojewódzki – nr 4 z 25 marca 1947 r., poz. 53 w ogłoszeniu Przewodniczącego Wojewódzkiej Komisji do spraw Upaństwowienia Przedsiębiorstw w Gdańsku oraz Monitor Polski (M.P.1948.44.221) skąd pochodzi załączone zdjęcie – oficjalne przejęcie przedwojennego majątku (ruchomego i nieruchomego) nastąpiło w marcu 1947 roku, kiedy to całość oficjalnie stała się własnością Państwa.
Niestety – nazwa Warsztatów działających zaraz po wojnie nie pasuje do rozszyfrowywanego napisu.
Trop czwarty i ostatni (?)
Sprawdzić Arthura Perlicha!
I tutaj z pomocą przychodzą dwa wcześniej napisane już artykuły o Dolnym Mieście.
W tekście Ibewag o generalnym przedstawicielstwie/zastępstwie Friedricha Kruppa z miasta Essen w zakresie środków lokomocji miejskiej i ciężarowej działającym w przedwojennej Blaszance pojawiają się zdania:
Interesem zarządzali dwaj panowie – Kurt Franke (sam Dyrektor Blaszanki) i Arthur Perlich (obaj z ulicy Sadowej 13).
Przedstawicielstwo Kruppa na Dolnym Mieście działało nieprzerwanie minimum do 1942 roku. Wspomniany Arthur Perlich przeniósł je jednak na ulicę Kamienna Grobla 1-2.
W tekście o Hurtowni artykułów żelaznych z Kamiennej Grobli pada takie stwierdzenie
(…) na Kamiennej Grobli 1-3 [w latach 1940-42] – dopisek autora] pojawił się zupełnie nowy właściciel – Arthur Perlich z Łąkowej 16.
Z jednej strony imię i nazwisko kilkakrotnie wymieniono w przedwojennych źródłach, a w drugiej – w źródle powojennym jest tego potwierdzenie.
Przyjrzyjmy się zatem teraz dokładniej zniszczonemu szyldowi idąc właśnie tym czwartym tropem.
Jak to wygląda w Państwa opinii? Bo wg mnie wszystko doskonale pasuje!
ARTHUR PERLICH
reparatur
Być może na dole napis brzmiał MACHINENREPARATUREN, ale to tylko moje domysły. Niestety początek i koniec tej linii są bardzo nieczytelne.
Znamy już zatem chyba odpowiedź na pytanie z tytułu artykułu, ale to jeszcze nie koniec odkrycia!
Trop piąty i już zdecydowanie ostatni
Gdyby ktoś jednak cały czas nie był do końca przekonany o poprawności powyższej dedukcji, może poniższe porównanie pozwoli rozwiać ostatecznie te wątpliwości.
Przy okazji przeglądania wspomnianego wcześniej artykułu o przedwojennej hurtowni Michaelisa Broha w której w czasie wojny swój warsztat miał Arthur Perlich, moją uwagę przykuł rysunek jednego z budynków. Datowano go na 1906 rok. Było w nim coś znajomego… Ta duża brama ze świetlikiem i jednym podwójnym oknem na parterze, te pięć okien na pierwszym piętrze w ujęciu 2-1-2 i to pojedyncze okno na drugim piętrze. Wszystko w centralnej części budynku. Do tego te ozdobne łuczki zarówno nad wejściem jak i nad pojedynczym i każdą parą okien. Oraz obowiązkowo parapety. Plus podobnie zaprojektowane pary okien na parterze i na pierwszym piętrze po prawej i po lewej stronie wspomnianej części centralnej.
Sprawdziłem, porównałem i w efekcie jestem przekonany, że budynek hurtowni z Kamiennej Grobli o której była mowa przetrwał minimum 60 lat i był po wojnie częścią spółdzielni produkującej kotły na ulicy Szuwary.
Autor tekstu: Jacek Górski.
Wszystkie powojenne zdjęcia pozyskaliśmy dzięki Markowi Barańskiemu. Dziękujemy.
Szanowny Panie Jacku,
Wspomniał Pan o budynku Sadowa 13 gdzie zamieszkiwali ci dwaj Panowie. Czy byłby Pan tak uprzejmy i napisał historię tego budynku.
Dziękuję za intrygujący proces detektywistyczny. Muszę sprawdzić, czy Perlich nie zagladał do Oliwy. Pozdrawiam serdecznie
Pięknie się czyta o miejscu, na które patrzyłam z okien przez prawie czterdzieści lat i nie wiedziałam, co tam bylo. A teraz już wiem 🙂