Czy dr Sigmund Schopf był konsulem Turcji?…
Opublikowany jakiś czas temu artykuł o konsulacie tureckim na ulicy Weidengasse 50 spotkał się z zainteresowaniem osób badających związki obu krajów. To w nim właśnie pojawia się pierwsza wzmianka o konsulu, który nazywał się Sigmund Schopf i mieszkał pod wskazanym adresem.
Od pana doktora Piotra Nykiela z Uniwersytetu Jagiellońskiego z Instytutu Orientalistyki, Katedry Turkologii – jednego z autorów tłumaczenia zapisków na tureckiej kopercie z Dolnego Miasta otrzymaliśmy ciekawą informację dotyczącą rozróżniania konsulów ze względu na ich pochodzenie. Przytaczamy ją w całości, bo rzuca ona nowe światło na postać pana Sigmunda Schopfa.
„Jeśli mogę coś zasugerować, to w pierwszej części artykułu radziłbym zweryfikować jeszcze kwestie niektórych konsulów. Osoby z nazwiskami nie tureckimi mogły być najwyżej honorowymi konsulami lub honorowymi konsulami generalnymi, zaś te z imionami tureckimi były – w zależności od nominacji – wicekonsulami, konsulami lub konsulami generalnymi i tylko oni mogli „oficjalnie” reprezentować interesy Imperium Osmańskiego, przy czym warto pamiętać, że coś takiego jak „oficjalny” konsul nie funkcjonuje w nomenklaturze dyplomatycznej. Aby ktoś mógł reprezentować dany kraj jako pracownik konsularny lub dyplomatyczny, musi posiadać obywatelstwo tego kraju. Oczywiście teoretycznie wymienieni przez Pana Niemcy mogli je otrzymać, ale wtedy zmuszeni by byli do przybrania imion tureckich. Skoro tak się nie stało, to bez wątpienia pełnili tylko funkcje honorowe. (…)”. |
Ponieważ imię Sigmund nie jest imieniem tureckim – wygląda zatem na to, że dr Sigmund Schopf pełnił w Gdańsku jedynie funkcję honorowego konsula lub honorowego konsula generalnego. I to właśnie słowo „honorowy” jest najważniejsze w całym tym opisie. Będąc konsulem honorowym pan Sigmund Schopf najprawdopodobniej nie pobierał za swoją pracę wynagrodzenia. Kto wie czy na własny koszt nie wynajmował też lokalu na Łąkowej 50, aby prowadzić w nim urząd konsularny? Oraz czy nie opłacał personelu administracyjnego? I stąd też wyjaśniło się być może – dlaczego w księgach adresowych przy jego nazwisku pojawia się też dodatkowo zawód kupca. W ten właśnie sposób mógł zarabiać na utrzymanie konsulatu.
Przeglądając przedwojenne materiały udało się nam dotrzeć do publikacji książkowej z 1926 roku – „Gdańsk, Polska a Niemcy” Stanisława Sławskiego. A w niej do tabeli potwierdzającej istnienie w Gdańsku w 1913 roku Konsulatu Turcji, który nie był wówczas jeszcze generalny! I istnienie w Gdańsku w 1926 roku Generalnego Konsulatu Turcji. O istnieniu Honorowego Konsulatu Generalnego wspominają też np. dwie Księgi Adresowe Polski (wraz z W. M. Gdańskiem): dla handlu, przemysłu, rzemiosł i rolnictwa z 1929 i 1930 roku wydane w Warszawie przez Towarzystwo Reklamy Międzynarodowej.
Bardzo dziękujemy panu doktorowi za zwrócenie nam uwagi na ten szczegół dotyczący historii naszej dzielnicy. Każde tego typu spostrzeżenie jest dla nas niezmiernie cenne i rozszerza naszą wiedzę na temat Dolnego Miasta.