Czy jest może na sali jakikolwiek fotoreporter lub dziennikarz?
Takimi właśnie słowami zaczęło się w czwartek 15 grudnia 2016 r. spotkanie w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia.
Opowiadacze Historii zaprosili tego dnia wszystkich gości do udziału w wydarzeniu zamykającym – trwający przez prawie cały 2016 rok – projekt „Profesjonalnego dziennikarza i fotoreportera przy tym nie było” . A brak jakiejkolwiek reakcji ze strony sali na tak zadane powyższe pytanie potwierdził tylko, że Dolne Miasto rzadko jest odwiedzane przez zawodowców z aparatami fotograficznymi czy też dyktafonami.
I dlatego tak ważne jest docenianie tego co robią zwykli ludzie, obserwatorzy życia codziennego, uczestnicy różnych lokalnych wydarzeń, mieszkańcy będący o odpowiedniej porze w odpowiednim miejscu. I właśnie chcąc docenić ich pracę i pokazać, że ich dorobek zdjęciowy i zasób wspomnień mógłby zawstydzić niejednego profesjonalistę z gazety, radia czy telewizji realizowany był cykl wykładów, spacerów i spotkań w wyniku których miało miejsce omawiane wydarzenie. Każde udostępnione nam zdjęcie ma swoją historię. Wiele może nam powiedzieć. Ale wiele też może nam pokazać. Czasami na pierwszym, a czasami na drugim planie. Wystarczy tylko dobrze się przyjrzeć i wsłuchać w towarzyszącą mu opowieść właścicielki lub właściciela. O moście na którym postrachem były groźne gęsi… o małej dziewczynce z dużym wózkiem dla ukochanej lalki… o piaskownicy budowanej w czynie społecznym czy też o jednym z pierwszych samochodów na Dolnym Mieście stanowiącym marzenie każdego chłopaka w jesionce.
Zanim jednak goście znaleźli się w Łaźni, mieli okazję uczestniczyć w odsłonięciu dwudziestu prawie nikomu nie znanych archiwalnych zdjęć pochodzących z rodzinnych albumów dwudziestu osób, które chciały podzielić się z Opowiadaczami swoimi rodzinnymi pamiątkami. Każde zdjęcie wydrukowane w dużym formacie było uroczyście odwracane w kierunku zgromadzonej publiczności, która na żywo komentowała to, co można było na nim zobaczyć, a czasami ze zdziwieniem lub rozbawieniem rozpoznawała na nim siebie albo swoją koleżankę lub najbliższego sąsiada. Niektóre charakterystyczne miejsca zmieniły się nie do poznania. Niektóre cały czas wyglądają jak 30 czy 50 lat temu. Wszystkie zdjęcia można cały czas oglądać w szybach czerwonego tramwaju, który stoi na rogu ulicy Wróblej i Toruńskiej, bo tam właśnie zostały one powieszone.
W Łaźni zaprezentowano dwa filmy zmontowane ze współczesnych zdjęć Dolnego Miasta. Zdjęć zrobionych podczas różnych wydarzeń, podczas spacerów z Opowiadaczami, podczas wizyt na Dolnym Mieście i podczas codziennych przechadzek. Widok tych samych miejsc o różnych porach dnia i nocy, w różnych porach roku, w różnych warunkach atmosferycznych i przy różnym oświetleniu. Skupienie się na detalach architektonicznych albo pokazanie szerszej panoramy. Zdjęcia z kajaka i z dachu, z okna i z dźwigu, z brzegu Nowej Motławy i z bastionu. I ta różnorodność zarejestrowanych scen pokazująca jak wielotematyczną dzielnicą jest Dolne Miasto. A do tego także i podczas tej prezentacje pojawiały się komentarze w stylu: „O! Mój domek!” „Moje podwórko!”. „A tego zdjęcia to ja nigdy wcześniej nie widziałam”.
Spotkanie zakończyło się poczęstunkiem i rozmowami w kuluarach. Kto wie – być może dzięki nim archiwum Opowiadaczy wzbogaci się o kolejne dech zapierające materiały zdjęciowe i kolejne godziny nagranych rozmów i zarejestrowanych wspomnień z Dolnego Miasta.
To było bardzo udane spotkanie wieńczące bardzo udany projekt. Projekt, który pomimo oficjalnego zamknięcia cały czas będzie kontynuowany w takiej lub podobnej formie. Bo jeszcze wiele kartonów po butach ze zdjęciami leży na samej górze pawlacza. Jeszcze sporo pudełek po bombonierkach wypełnionych fotografiami leży na najniższej półce w komodzie – tam pod prześcieradłami, kopertami i koszulami nocnymi. Jeszcze tak wiele albumów rodzinnych czeka na przejrzenie. I jeszcze tak wiele historii z Dolnego Miasta czeka na zachowanie w pamięci.
Tych którzy nie mogli być tego dnia z nami Opowiadaczami zapraszamy na Dolne Miasto. Zdjęcia w tramwaju będą jeszcze wisiały przez jakiś czas w tym samym miejscu. A dodatkowo udostępniliśmy do obejrzenia w Internecie oba filmy prezentujące współczesne zdjęciami z Dolnego Miasta. I zachęcamy do kontaktu z nami – jeżeli tylko macie Państwo w swoich zbiorach fotografie z Dolnego Miasta albo chcecie to Dolne Miasto z nami powspominać.
Autor artykułu: Jacek Górski.
Autorem kroniki zdjęciowej jest Tomasz Woroniecki. On też jest autorem wspomnianych dwóch kilkunastominutowych prezentacji ze zdjęciami.