Dolne Miasto: wtedy i dziś – w 10 rocznicę portalu Opowiadacze Historii

Dziesięć lat działalności portalu opowiadaczehistorii.pl to moment, by zatrzymać się i zobaczyć, jak wielką drogę przeszedł ten projekt. I jak mocno wpisał się w życie Dolnego Miasta i całego Gdańska. To przestrzeń, która połączyła dawnych i obecnych mieszkańców, pasjonatów, badaczy i wszystkich ciekawych historii tego niezwykłego miejsca. Dzięki tysiącom zdjęć, wspomnień i rozmów udało się ocalić fragmenty codziennego życia. Oraz przywrócić pamięci obrazy miejsc, które dziś wyglądają inaczej – a czasem nie istnieją już wcale.

Marek Z. BarańskiDla mnie jubileusz portalu jest okazją, by wrócić do własnych wspomnień. Sięgają one czasów, gdy o Dolnym Mieście nie mówiło się jeszcze tak często i z takim zaangażowaniem jak dziś. Był rok 2002. Jako student Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej prowadziłem wówczas analizę urbanistyczną tej części miasta. Pamiętam, jak mocno poruszyła mnie skala zaniedbań, ale też niezwykły urok tej przestrzeni. Z tamtego pierwszego spaceru pozostało mi kilka analogowych fotografii, które dziś – po latach – udało mi się odnaleźć i zeskanować. Teraz mogą dołączyć do wspólnego archiwum, które od ponad dekady tworzą Opowiadacze Historii.

Spacer po Dolnym Mieście z mapą sytuacyjno-wysokościową i aparatem w ręku był moim pierwszym świadomym kontaktem z tym miejscem. Od razu wydało mi się pełne kontrastów: piękne i zaniedbane, historyczne i współczesne, zurbanizowane i dzikie. Fascynowało i odpychało zarazem, dawało poczucie spokoju i napięcia. Nie przypuszczałem wówczas, że po latach stanie się jednym z najważniejszych miejsc w moim życiu – zarówno zawodowym, poprzez udział w projektach rewitalizacji, jak i osobistym, dzięki przyjaźniom z mieszkańcami.

Chciałbym podzielić się sześcioma zdjęciami z tamtego czasu. Opiszę je krótko z własnej perspektywy, ale liczę też, że staną się one pretekstem do wspomnień i komentarzy innych osób. Może właśnie dzięki wspólnym wspomnieniom zdjęcia odsłonią przed nami nowe szczegóły i znaczenia.

Akademia Muzyczna w 2002 rokuPierwsza fotografia pokazuje skrzyżowanie ulic Łąkowej i Podwala Przedmiejskiego. Widać zejście do przejścia podziemnego, które kilka lat później zyskało nową estetykę w ramach konkursu Galerii Zewnętrznej Miasta Gdańska, koordynowanego przez CSW Łaźnia. Dziś to przejście jest praktycznie wyłączone z użytku, a instalacja artystyczna „Undercover” autorstwa Esther Stocker stopniowo niszczeje. Nie wszyscy polubili tę instalację. Ale mnie zawsze urzekało jej subtelne nawiązanie do muzyki i do dawnego budynku koszar, w którym dziś mieści się Akademia Muzyczna, widocznego  w tle fotografii.

Ulica Chłodna w 2002 rokuNa kolejnym zdjęciu uchwyciłem zabudowania dawnej fabryki opakowań blaszanych, popularnie zwanej „blaszanką”. Dziś nie ma po niej śladu – ani po charakterystycznym kominie, jednym z wielu, które niegdyś podkreślały przemysłowy charakter Dolnego Miasta. Z licznych tego typu pionowych obiektów zachowały się jedynie dwa: na terenie dawnej Królewskiej Fabryki Karabinów i byłego Szpitala Klinicznego nr 3. Cieszy fakt, że ich właściciele dostrzegli architektoniczną i krajobrazową wartość tych kominów.

Między fabryką a budynkiem przy ul. Chłodnej 10 widać prowizoryczne garaże i magazyny. One także zniknęły – tym razem ustępując miejsca projektowi „Podwórka Sąsiedzkiej Energii”. Dzięki mieszkańcom, projektantom Stowarzyszenia Inicjatywa Miasto i studentom Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku przestrzeń ta stała się atrakcyjnym miejscem spotkań i wypoczynku.

Ulica Wróbla w 2002 rokuNa trzecim zdjęciu widoczna jest północna pierzeja ul. Wróblej, prowadząca ku dawnej zajezdni tramwajowej. Dom pod numerem 10 miał wówczas ścianę szczytową podpartą konstrukcją wzmacniającą. W środku ulicy rosła aleja jarzębów szwedzkich – kilka lat później drzewa uschły, by powrócić w ramach pierwszego etapu rewitalizacji (2014–2020). Zwraca uwagę niewielki ruch samochodowy oraz wciąż wiszące nad ulicą linie trakcji tramwajowej – pozostałość po trasie zamkniętej wraz z likwidacją zajezdni w 1999 roku.

Tył Reduty Wyskok w 2002 rokuKolejna fotografia ukazuje podwórko pomiędzy ulicami Wróblą, Szczyglą, Redutą Wyskok i prof. Kieturakisa. Na zdjęciu widać tabliczkę „budynek do rozbiórki” – zapowiedź tego, co niebawem nastąpiło. Żaden z widocznych obiektów, ani garaże, ani domy mieszkalne, już nie istnieje. Nie ocalał nawet budynek przy ul. Reduta Wyskok 2, mimo wpisu do ewidencji zabytków. Dziś w tym miejscu stoi nowy obiekt o podobnej kubaturze i architekturze, pełniący funkcję domu sąsiedzkiego, otoczony współczesną zabudową mieszkalno-usługową. Jej estetykę można różnie oceniać.

Plac na ulicy Kieturakisa w 2002 rokuNa następnym zdjęciu widać to samo podwórko, ale z widokiem na kompleks dawnego Szpitala Klinicznego nr 3, zwanego „szpitalem na Łąkowej”. To tu działała słynna katedra chirurgii Akademii Medycznej. Szpital zamknięto w 2004 roku, dwa lata po wykonaniu fotografii. Widać jeszcze zadbane wejście, tablice informacyjne i budkę telefoniczną. Dziś zespół poszpitalny wraz z dworkiem Uphagena pełni funkcję hotelu zarządzanego przez grupę Arche.

Tył zajezdni tramwajowej w 2002 rokuOstatnie zdjęcie przedstawia dawną zajezdnię tramwajową od strony ul. Zielonej. Główna bryła budynku zachowała się do dziś. Ale przybudówki i zróżnicowane urządzenia techniczne zniknęły, jak chociażby wieża widoczna w prawej części zdjęcia. Choć obiekt ma dużą wartość kulturową, wciąż czeka na atrakcyjną nową funkcję. Od zamknięcia zajezdni pojawiały się różne pomysły – od centrum handlowego po ośrodek kultury lub sportu. Ostatecznie służy jako parking i prawdopodobnie jeszcze długo tak pozostanie.

Przed zajezdnią widać pusty plac, na którym przed wojną usytuowana była zabudowa mieszkaniowa. W 2015 roku plac ożył podczas finału projektu „Z notatnika organizatora i uczestnika święta ulicy Zielonej i Dnia Sąsiadów w 2015 r.” realizowanego przez Opowiadaczy Historii we współpracy z Miastem i ASP. Pomimo ulewnego deszczu wypełnił się ludźmi, wspomnieniami i fotografiami. To jednak już opowieść na inny artykuł.

Imię i nazwisko: Marek Z. Barański
Data pierwszego artykułu: 15 września 2017 r.
Tytuł pierwszego artykułu: Anonimowy chłopiec w mundurku
Liczba opublikowanych artykułów: 2.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *