Ewa

To był szok i niedowierzanie.
Informacja o tym, że Ewa odeszła spadła jak grom. Nagle tak. A jeszcze poprzedniego dnia ułożyła piękną kompozycję z kwiatów. Kolorowych kwiatów, pełnych lata, życia, pogody ducha.
Taka była Ewa. Chwytała dzień, smakowała życie. Lubiła podróżować, poznawać, rozwijać się. Rozgrywała brydża mówiąc:

nie dla Alzheimera.

Realizowała swoje pasje. Była dla nas Opowiadaczy bardzo życzliwa, pomocna od samego początku naszego istnienia. Kochała Gdańsk. I poznawała go każdego dnia.
Niestety nie mogę Cię pożegnać osobiście, ale wypiję kieliszek czerwonego wina za Ciebie Ewo.

Elżbieta Woroniecka.
Czarno-białe zdjęcie pochodzi z rodzinnego albumu Ewy.

Warto też przeczytać:
Z Ewą Kowalską o Dolnym Mieście

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *