Intrygujący worek
Dolne Miasto nie było krańcem „Holandii”, jak je nazywaliśmy, łażąc na nie z Osieka od 5 roku życia. Za nim był Opływ Motławy i Olszynka z kanałami, ciągnąca się w głąb Żuław.
Wał przy Bramie Nizinnej był często miejscem przejścia na drugą stronę. Idąc od placu Wałowego często przechodziliśmy przez bramę z podpisami wartowników sprzed niemal dwu stuleci. A z Dolnego Miasta przez – któryś z mostów na Opływie. Tu najbliżej było do wyrwy w wale, jaką była linia kolejowa prowadząca na pierwszy gdański dworzec (pamiętam do dziś te szyny z napisami po polsku i niemiecku: Huta Królewska).
Ale za to nie pamiętam już, w którą stronę poszliśmy wtedy, kiedy zrobiłem zaprezentowane zdjęcie. Bo jak widać bardziej zaintrygował nas worek stojący przed tablicą z zakazem wyrzucania śmieci. Nie zajrzeliśmy jednak do niego, choć potrafiliśmy penetrować schrony przy Śluzie czy Bastion Gertrudy od góry (wyłamawszy drzwi od środka i wydostawszy się na zewnątrz zobaczyliśmy tablicę z napisem: CPN i zakaz wstępu).
Autor tekstu i zdjęcia: J@ny Waluszko
Warto przeczytać tego samego autora:
Wróbla – foto znalezione na śmietniku
Słup tramwajowej trakcji elektrycznej przy kościele na Łąkowej
Reduta Wyskok jak z bajki
Tradycyjny Dom Wielorodzinny (TDW) na Szczyglej