K jak kaczkowate – część III
W części drugiej o naszych kaczkach wspomniałem że czekam na głowienkę jeszcze tej jesieni. No i do tej pory jej nie ma. Głowienka w planie, a tu trzecia część jest, więc…
Tak, musimy przyznać że Dolne Miasto, Stare Przedmieście i fosa oprócz deweloperów przyciąga do siebie liczne ptactwo i to nowe gatunki, których do tej pory tu nie widziałem.
Po najmniejszym w Europie perkozie czyli perkozku, zdjęcie wyżej, czas na kolejne „maleństwo”.
Cyraneczka to najmniejsza w Europie kaczka z tych pływających, chociaż na wodzie wcale tak nie wygląda. Takie są fakty. A my możemy się cieszyć jej widokiem i to jest nasze szczęście.
Ta kaczusia lubi bardziej małe leśne jeziora i oczka wodne. Więc jest nie tak łatwo ją zobaczyć na żywo. Cyraneczka w szacie godowej wygląda rewelacyjnie i mamy farta, że nasze na fosie jeszcze do końca nie zgubiły tej szaty.
Rdzawe ubarwienie głowy z wyraźnym zielonym pasem na oku to znak rozpoznawczy. Dla wtajemniczonych samce i samice mają także wyraźne zielone lusterko, czyli grupę piór na skrzydle kotrastującą z pozostałymi piórami. Dla przypomnienia krzyżówka ma lusterko granatowe z białymi paskami po obu stronach.
Tylko jedno jest straszne jeżeli mówimy o cyraneczce – jest to ptak łowny czyli gratka dla myśliwych.
Kończąc temat kaczkowatych na ten rok pokażę Wam jeszcze parkę płaskonosów .Tak wiem, o nich już było. Ale tu widać wyraźnie samca i samicę. Samiec też nie zdążył jeszcze tak do końca pozbyć się szaty godowej.
Teraz już zaczynamy czekać na zimowych gości. Może znowu odwiedzi nas jemiołuszka.
Autor gawędy i wszystkich prezentowanych zdjęć – Mariusz Lehmann