K jak Kolejny łuszczaK czyli jer

W gawędzie K jak Kulczyk i inne łuszczaki gościła u nas zięba, łuszczak który na zimę odlatuje, a właściwie odlatywał do cieplejszych terenów Europy i północnej Afryki. Odlatywał, bo już od jakiegoś czasu, najpierw robił to samiec, a później też jego partnerka postanowili już tu zostać, bo przecież zimy przestały być tak długie i tak mroźne.
Dlaczego nawiązałem do zięby?… Dlatego, że obecnie Dolne Miasto, a tak dokładniej tereny i krzaki nad Dziką Fosą Miejską gościły kuzyna naszej zięby. Tego ptaszka nazywają złotą albo zimową ziębą. A jest to właśnie jer.

Długo tu musiałem na niego czekać, nie chciał zawitać do nas podczas przelotów a były już tu ptaki które odlatują w podobnym kierunku na lęgi takie jak droździk czy czeczotka. Tak jer gniazduje w tajdze północnej Europy, tu możemy go spotkać tylko podczas przelotów a zdarza się bardzo rzadko że tu zimują pojedyncze osobniki.
Jer to bardzo charakterystyczny ptaszek, właściwie przez swoje ubarwienie nie do pomylenia z innymi osobnikami.

Pierś ptaka jest jaskrawopomarańczowa, bardziej intensywna u samców. Skrzydła w paski rdzawo-bordowe.  Głowa aż w kolorze czarnym w okresie godowym. Samiczka jest bardzo podobna, tylko bez czarnego łepka. Dziób ma kształt taki jak nasza zięba. Tylko ma kolor słomkowo- żółty z szarym zakończeniem. Wiosną dziób ten jest bardziej żółty. Całość uzupełnia biały kuper, który widać z daleka. Tu w Gdańsku możemy, teraz wiosną, zaobserwować samce już w szacie godowej, co sprawia, że ptak jest jak sztabka złota 😉

Jer w Polsce nie wyprowadza lęgów i dlatego zobaczyć go jest dość trudno. A gdzie go możemy spotkać? Dokładnie w tym samym miejscu co i ziębę. Miesza się on z nią w małe stada, razem hałasują w krzakach objadając świeże pączki głogu lub innych zarośli. Czasami pozwala zrobić sobie zdjęcie co wcale nie jest takie łatwe, bo dzisiejszy bohater jest dość płochliwy. Jer obok zięby i szczygła to najładniej ubarwione łuszczaki. Ich obecność wzbogaciła Dolne Miasto do 95. gatunku, który tu choć na chwilę postanowił usiąść.

Autor gawędy i wszystkich prezentowanych zdjęć – Mariusz Lehmann

P.S. A tak wygląda zięba, ale nie jer.

Zięba, ale nie jer

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *