K jak kormoran

Często oglądając filmy przyrodnicze a zwłaszcza te o ptakach – zachwycamy się różnymi osobnikami, ich kolorami, wielkością. A czasami i nazwą. Jest taki ptak który zwie się głuptak. Biały z czarnymi końcówkami skrzydeł, dziób niebieski, rozpiętość skrzydeł do 180 cm. W Polsce stwierdzono kilkanaście razy pobyt tego ptaszka. Ale nie każdy wie, że mamy innego osobnika tego rzędu. Kormoran też należy do rzędu głuptakowatych. Czarny z fioletowozielonym połyskiem. Białe plamy nad nogami i białe poliki. Żółta nasada dość długiego, haczykowatego dziobu. Jest on o tyle ciekawy, że jest ptakiem wodnym, pływającym, nurkującym i siadającym… na drzewie.

I tu mamy już pierwsze nawiązanie do Dolnego Miasta i okolic. Jest takie drzewo, zresztą nazwane przeze mnie „Drzewem kormoranów”. Przez wiele dni w roku można tam spotkać siedzące kormorany. Najwięcej ile udało mi się spotkać jednego dnia to 29. Czemu nie stale? Bo opuszczają Motławę wtedy, kiedy wody zamarzną i w okresie lęgowym. Kormorany nie zakładają tutaj gniazd.

Ciekawym obrazem jest jak kormoran suszy skrzydła rozkładając je na boki. A ma co, bo rozpiętość ich skrzydeł dochodzi nawet do 160 cm. Dlaczego to robi? Wynika to z jego specyfiki. Kormoran doskonale nurkuje, ale jego skrzydła i pióra nasiąkają wodą. Kolejne zanurzenia stają się bardzo niebezpieczne. Może on po jednym z kolejnych zanurkowań nie unieść się nad powierzchnią wody. A wtedy staje się łatwym łupem dla drapieżników – np. takiego bielika. I dlatego te skrzydła musi czasami wystawić do słońca. Zjawisko namakania skrzydeł łatwo zaobserwować podczas jego pływania. Praktycznie z wody wystaje tylko szyja i głowa. A dla porównania zobaczcie kiedyś – jak pływa łabędź niemy.

Różne są opinie o kormoranach. Jedni mówią że to szkodnik, bo wyjada ryby i niszczy drzewa. Ja z tą opinią się nie zgadzam, bo ilość ryb zjadana przez tego ptaka to nic w powórnaniu do ryb wyławianych trałami, odławianych przez kłusowników, zatrutych ściekami itd. A Motława i Dolne Miasto jest dumne, że to właśnie u nas jest mała kolonia tego ptaka. Wypatrujcie jej w okolicach Kamiennej Śluzy. Kaszubi mówią że to nasz czarny orzeł. Warto też przypomnieć to: „Noc się przebrała w czerń, Tak smutny lata zmierzch, Już kormorany odleciały stąd, Poszukać ciepłych stron, Powrócą wiosną na jeziora…”. Pamiętacie Państwo – z czyjego repertuaru jest ta piosenka i jaki nosi tytuł?….

Autor gawędy – Mariusz Lehmann

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *