K jak poKrzewka czarnołbista
Dziś zaczniemy od nazwy ptaka. Ta nazwa brzmi pokrzewka czarnołbista, inaczej pokrzewka czarnogłowa. A tak po naszemu to nasza kapturka. Można też jeszcze powiedzieć lub napisać Sylvia atricapilla z rodziny wróblowatych 😉
Widzimy więc, że nazwy ornitologiczne mogą nas do bólu głowy doprowadzić.
Nie wiem też sam dlaczego ktoś wymyślił w nazwie czarnołbista czy czarnogłowa, skoro to tylko połowa prawdy. Tu występuje wyraźny dymorfizm płciowy. To znaczy samiec różni się od samiczki. Tylko samiec ma faktycznie czarny kapturek który zachodzi mu aż na oczy. Samiczka ma brązowy. A że jestem facetem, dla mnie jest to rudy kapturek, który widnieje tylko na czubku głowy. Poza tym tułów ptak ten ma szary z jaśniejszym podbrzuszem.
To dla mnie znacząca wskazówka żeby pozostać przy naszej nazwie i jest to kapturka i już.
Jest ona dość licznym ptakiem i łatwo go spotkać. Ale czy to akurat ona, to już nie jest takie łatwe. Kapturkę można pomylić z bliźniaczo podobnymi ptakami takimi jak piegża, gajówka czy cierniówka oraz muchołówka. Czasami jedynym sposobem jest wsłuchanie się w jej głośny, charakterystyczny śpiew. No a jeżeli trafi się parka, to właśnie samiczka ze swoja rudą fryzurką daje nam podpowiedź.
Gdzie możemy spotkać kapturkę? Wszędzie tam, gdzie jest skupisko drzew liściastych. Rzadziej natomiast tam, gdzie są drzewa iglaste.
Kapturka to też jeden z tych gatunków, które zwiększają swoją liczebność. A za powód podaje się fakt, że bardzo łatwo przystosowuje się do siedlisk i wygrywa z konkurencją wypierając inne gatunki.
Kapturka jest u nas od kwietnia do października i pomaga nam walczyć z owadami które są jej głównym daniem. Może też zbierać jesienią jagody i owoce. Więc z jednej strony jest dobra, bo broni drzewa owocowe przed szkodnikami. Ale z drugiej strony jest też zła jesienią, bo podjada wiśnie i porzeczki. Ale to jednak nie do końca tak jest. Bo ptaszek ten zjada tylko to, co pozostało niezebrane na drzewach i krzewach.
Jeżeli chcecie zobaczyć kapturkę, to teraz jest najlepsza ku temu pora. Zawsze przechodząc koło krzewów lub drzew kwitnących – kiedy będzie głośno, to szukajcie czarnej lub brązowej czapeczki. Ale musicie szybko wzrokiem wodzić, bo to straszna wiercipięta. Powodzenia!
Autor gawędy i wszystkich prezentowanych zdjęć – Mariusz Lehmann