K jak zimorodeK
Dzisiejszym bohaterem gawędy przyrodniczej będzie jeden z tych co gniazdo zakłada dość głęboko w ziemi. Na Dzikiej Fosie Miejskiej mamy dwa takie osobniki, tj: jaskółka brzegówka i zimorodek. No właśnie. zimorodek, dlaczego taka nazwa?
Jest to bardzo mylne bo zimorodek wcale nie rodzi się zimą. Wyprowadza lęgi między majem a lipcem, a więc latem. I to w momencie szczytowym tej pory roku. Nazwa prawdopodobnie wzięła się z fonetycznego przekształcenia słowa ziemiorodek i ziemorodek. To on właśnie „kopie” głębokie tunele zakończone komorą lęgową w skarpach, nasypach nad czystymi biologicznie zbiornikami wody.
Czasami ich nie widać, ale można napotkać tzw. wypluwki czyli resztki rybek, ości i kręgosłupy, którymi zimorodek się żywi i karmi też swoje młode.
Zimorodek podlega ścisłej ochronie, jest na liście ptaków mocno zagrożonych wyginięciem, więc niszczenie jego siedlisk jest karalne. Jest to jeden z ładniejszych naszych ptaków Polski, a więc i Dolnego Miasta. Łatwiej jest go obserwować, niż zrobić dobre zdjęcie. Jest to prawdziwy żywy ogień. Kiedy leci to tylko widać jego błysk w powietrzu. A kiedy już siądzie, to ciągle poluje na małe rybki, jego odpoczynek trwa tylko krótką chwilę.
No dobra – jak go poznać. Jest to ptak zupełnie inny niż wszystkie, nie do pomylenia z żadnym innym gatunkiem.
Duża głowa, długi ostro zakończony dziób i jego kolor. Od spodu ostry pomarańcz, a plecy jaskrawoniebieskie, aż do błękitu. Samica pod dziobem czerwona. Warto też popatrzeć na jego nogi, są karminowoczerwone. W Polsce jeszcze chyba tylko żołna może się równać z tym ubarwieniem, ale jej na Dolnym Mieście żołn nie ma.
Fajnie jest też, jeżeli się uda, obserwować sposób w jaki zimorodek poluje na ryby. Siada na trzcinie, gałęzi albo na czymś co wystaje z wody, obserwuje i w jednym momencie pikuje pod wodę. Jest mistrzem w tym sporcie.
O jednym należy jeszcze pamiętać. Zimorodek to ptak terytorialny. Jego rewir jest dość spory, więc na krótkim odcinku rzeki możemy zobaczyć tylko jedną, góra dwie pary.
Dolne miasto ze swoją fosą wg. moich obserwacji gości trzy pary zimorodka, od Gertrudy po żółty mostek na Olszynkę.
Bierzcie sprzęt i szukajcie klejnocika, bo teraz to najlepsza pora, żeby go zobaczyć.
Powodzenia.
Autor gawędy i wszystkich prezentowanych zdjęć – Mariusz Lehmann