Ksiądz Szymon Żółtowski
Nie mogę tego pamiętać, bo bardzo mały wtedy byłem. Ale na zdjęciu dokładnie widać kto nadaje mi imię Jacek…
To nasz pierwszy proboszcz Parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Gdańsku – Ksiądz Kanonik Szymon Żółtowski.
Szymon Żółtowski ppłk Wojska Polskiego przyszedł na świat w Libawie na Łotwie 18 lipca 1886 r. Jego ojciec miał na imię Jan i był stoczniowcem w Rosji, a mama miała na imię Petronela. Młody Szymek ukończył mohylowskie seminarium diecezjalne, działał w środowiskach polskich w Rosji. Był prefektem gimnazjum w Tule i kuratorem całej guberni. Z rozpoczęciem rewolucyjnej wojny domowej w Rosji został aresztowany. Kiedy zwolniono go z więzienia – dostał nakaz opuszczenia Rosji.
Po dotarciu do granicy z odrodzoną Polską władza sowiecka przekazała Polsce prefekta i drugiego księdza – Jana Jaroszewicza w zamian za dwóch komunistów sowieckich. Jana umieszczono w obozie jenieckim w Mińsku, a ksiądz Szymon próbował podjąć bezskutecznie pracę duszpasterską w diecezji pińskiej, odmówiono mu miejsca w diecezji warszawskiej, wreszcie zatrzymał się w diecezji podlaskiej. W 1920 r. ksiądz Żółtowski z wyciągniętym z obozu Janem przybył do Kielc. 1 czerwca 1919 r. został kapelanem, a 1 stycznia 1936 roku starszym kapelanem. W latach 1923-1939 ksiądz Szymon Żółtowski pełnił obowiązki kapelana Wojska Polskiego w Zegrzu. To w tamtym okresie (lata 1932-35) dokonano przebudowy kościoła garnizonowego. Ogólna suma środków przeznaczonych na remont świątyni, zebranych przez kapelana księdza mjr. Szymona Żółtowskiego wyniosła 17 000 złotych. Składały się na nią pieniądze od Ministerstwa Spraw Wojskowych, składki oficerów i podoficerów ośrodka łączności oraz inne datki.
Kiedy wybuchła II wojna światowa Ksiądz kanonik wraz z całą szkołą łączności z Zegrza został ewakuowany. Wszyscy wsiedli do pociągu towarowego, który miał ich zawieść w stronę granicy rumuńskiej. Po drodze jednak transport został ostrzelany przez niemieckie lotnictwo i podróż trzeba było przerwać. Od tego momentu każdy z żołnierzy musiał wracać do swoich krewnych na własną rękę. Ksiądz był wówczas ze swoją matką i gosposią Marysią Traczyk. We trójkę dotarli do siostry Księdza w Choszczówce pod Warszawą. Siostra, pani Zofia Choroszukowa wraz z mężem Józefem, porucznikiem wojsk technicznych miała tam swoją posiadłość. Podobno przez całą wojnę Ksiądz kanonik starał się spędzać jak najwięcej czasu z rodziną. Msze święte odprawiał w dawnym kościele wojskowym na Żoliborzu. Działał w organizacji podziemnej. Wziął też udział w Powstaniu Warszawskim.
Po wojnie pełnił funkcję proboszcza w Choczu w diecezji włocławskiej (gdzie proboszczem seniorem był ksiądz Franciszek Nowak). A następnie wraz z mamą, siostrą i gospodynią Marysią przeniósł się do Gdańska gdzie 15 września 1947 roku Kuria Biskupia zamianowała Go rządcą niezależnej placówki duszpasterskiej przy kościele Niepokalanego Poczęcia NMP. A kiedy 21 stycznia 1949 roku została erygowana parafia pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP w Gdańsku obejmująca swoim obszarem Dolne Miasto i Olszynkę (bez tzw. Małej Olszynki) – od tego właśnie momentu przez następne ponad 25 lat lat był On proboszczem w naszym kościele. W 1968 roku założył Żywy Różaniec.
1 maja 1975 r. przywitaliśmy nowego proboszcza – księdza Stanisława Bogdanowicza. A w rodzinie księdza Szymona najpierw zmarła mama, a 20 lutego 1977 r. sam Ksiądz Kanonik. Pani Zofia z gosposią przeprowadziły się. A dzisiaj o naszym pierwszym proboszczu pamiętają już tylko najstarsze mieszkanki i mieszkańcy Dolnego Miasta.
Właśnie – może pomożecie Nam Państwo uzupełnić tę krótką notkę biograficzną i dopiszecie w komentarzach swoje wspomnienia o księdzu Szymonie Żółtowskim oraz udostępnicie nam Jego zdjęcia. Liczymy na naszych czytelników.
W opracowaniu wykorzystano materiał p. Jadwigi Borowskiej-Rogali „Ksiądz kanonik Szymon Żółtowski” opublikowany 29 czerwca 2012 r. na stronie Związku Rodu Żółtowskich, za udostępnienie którego dziękuję p. Kalinie Nowackiej oraz informacje ze strony internetowej Parafii Rzymsko-Katolickiej Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku.
Zdjęcie pierwsze pochodzi z rodzinnego albumu Jacka Górskiego. Zdjęcie drugie wykonano w Choszczówce koło Warszawy w 1941 r. i pochodzi od p. Jadwigi Borowskiej-Rogali. Zdjęcie trzecie pochodzi ze zbiorów p. Małgorzaty Kramer.
Autor artykułu: Jacek Górski.
[mappress mapid=”47″]
Nie jestem najstarszym mieszkańcem. Mam 53 lata,ale księdza kanonika pamiętam doskonale.
Pamiętam jak ksiądz kanonik przychodził do nas na kolędę. Siadał z moją Babcią Ireną i wspominali czasy życia w Rosji i zaśmiewali się, że zahartowała ich mroźna i śnieżna rosyjska aura…
Mnie zaś uczył religii. Chodziłam do szkoły 65
Poznałam Ks.Proboszcza w 1974 r ochrzcił mojego syna w lipcu.Przy załatwianiu formalności związanych z chrztem dowiedziałam się,że był Proboszczem w Zegrzu przed wojną.Znał moją rodzinę,pytał się o kościół,który nigdy nie został odbudowany.Po Jego śmierci Pani Maria podarowała Jego pieska moim teściom.
Wydaje mi się, że pamiętam też siostrę księdza proboszcza… Była dentystką i pracowała w gabinecie w szkole nr 5,
koło kościoła Św. Barbary – gabinet na poddaszu ! Czy ktoś może to potwierdzić ? Wydaje mi się, że tak było…
Pamiętam doskonale jak z całą klasą to był rok 1959 lub 60 szkoła nr.3 a wychowawczyni pani Polewska chodziliśmy do 5 na wizytę do dentystki
Tak – była stomatologiem i pracowała jako szkolna dentystka w szkole . Dobrze Pani pamięta.Była do księdza bardzo podobna .
S. p Ksiadz Zoltowski dawał nam slub w 1969 roku. Pamietam tez go jako dziecko, lubił pogadac z dzieciakami. Pamietam jak go spotykaliśmy koło kościoła , żartował a ostatniej jego słowa „ lecie do domu bo pewnie kiszki marsza grają” Jego siostra była dentystka w szkole koło kościoła św. Barbary, była bardzo podobna do swojego brata.
Śp. ks. Szymon Żółtowski był szafarzem mojego Chrztu Świętego w dn. 06.07. 1952 r. w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Wkrótce po tym, moi rodzice wyjechali na Ziemie Odzyskane i nie przekazali mi żadnych bliższych informacji na temat księdza Szymona. Nie znałam nawet daty Chrztu Św. W 2004 r. byłam na wycieczce w Gdańsku i odwiedziłam mój Kościół . Dopiero w 2016 roku napisałam do Parafii i uzyskałam informacje odnośnie szczegółów mojego Chrztu. Zapoznałam się również z życiorysem ks. Szymona. W dniu 06.07. każdego roku obchodzę rocznicę moich narodzin do nowego życia w Chrystusie, dziękując Panu Bogu za rodziców i kapłana , który udzielał mi sakramentu. Barbara