Łąkowa 50
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków na Dolnym Mieście, czyli piękna kamienica ul. Łąkowa 50 zawsze była w zasięgu mojej ciekawości.
Mieszkałam po sąsiedzku i codziennie ją widywałam z zewnątrz. Jeden raz nawet udało mi się wejść do środka, gdy jeszcze mieszkali tam lokatorzy. Byłam w sprawie służbowej w mieszkaniu na parterze.
Jak wiemy, budynek ten jest od wielu lat opustoszały i za chwilę czeka go rewitalizacja.
Moją ciekawość najbardziej pobudzały te niby-wieżyczki na dachu. Ciekawił mnie układ tego/tych mieszkań. No i marzenie się spełniło.
Któregoś razu, będąc nieopodal, okazało się, że można na chwil kilka wejść do tego pustostanu. Nie trzeba przekonywać nikogo, kto kiedykolwiek miał okazję zwiedzać wykwaterowany obiekt. Emocje silne, ciekawość jeszcze większa. Należy pamiętać, że podczas takiej wizyty nie wolno niczego niszczyć, ani sobie przywłaszczać. Jedyne co można, to zrobić zdjęcia, nacieszyć oczy i wyjść.
Po wizycie w tym budynku, ponownie został on solidnie zamknięty i zabezpieczony.
Jeśli są tu mieszkańcy tego budynku, to poprosimy, by podzielili się swoimi zdjęciami, gdy budynek tętnił życiem mieszkańców.
Teraz mieszkają tam tylko gołębie.
Byłam mieszkanką opisywanego budynku, mieszkałam w nim w latach 1952-1980, a moja mama do 2004 roku, właśnie na parterze. Pamiętam jego „lata świetności” ,niestety stopniowo ulegał degradacji (brak remontów, wizyty bywalców lokali gastronomicznych, które tam kolejno funkcjonowały (Pod kotwicą, Galeon, Kameralna), różni lokatorzy. Najbardziej żal mi pięknych drzwi wejściowych do budynku. Również mieszkania posiadały piękny wystrój. U nas był piękny, wielki narożny piec z licznymi ozdobami i gipsowe, eleganckie wykończenia sufitowe. Niestety bardzo wysokie mieszkania były trudne do ogrzania, bardzo opałochłonne piece wymieniano na mniejsze z elektrycznym wkładem, sukcesywnie znikały te stare. Bardzo żałuję, ale nie mam zachowanych zdjęć z tego okresu, obrazy zostały tylko w mojej pamięci…
Moj JavaScrip jest wlaczony ale zdjec ciagle nie widze „Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.”
Prosze sprwadzcie swoje ustawienia.
Mieszkalem na Chlodnej od 1951 roku i znam ten budynek glownie z punktu widzenia tego sklepu w piwnicy na rogu. Tak, na poczatku byl tam sklep spozywczy potem chyba „slawna” Kotwica z ktorej „wyziew” zmuszal na przechodzenie na druga strone ulicy. A po Kotwicy to tak jak w waszych opowiesciach. Na pewno byl sklep spozywczy bo do dzisiaj pamietam smak zepsutej chalwy albo blocku ktory nam tam sprzedano.
Szczesliwego Nowego Roku
Panie Wojciechu – sprawdziliśmy na pięciu różnych przeglądarkach na dwóch komputerach i w telefonie – za każdym razem widzieliśmy wszystkie zdjęcia. Nie potrafimy powtórzyć tego błędu.