Lista rzeczy do zrobienia przed Wielkanocą w 1983 roku
Dokładnie 40 lat temu Niedziela Wielkanocna przypadała na 3 dzień kwietnia. Czasy były ciężkie. Kryzys, reglamentacja, niskie płace. Ale na przełomie pierwszego i drugiego kwartału tamtego roku każdy starał się jak mógł, aby te święta wypadły jak najlepiej. I nawet jeżeli coś nie wyszło albo czegoś zabrakło, to i tak chyba wszyscy cieszyli się z tych kilku świątecznych dni spędzonych wspólnie z rodziną w wiosennej atmosferze.
Być może u kogoś na stole w przedpokoju, przy telefonie, tam gdzie klucze albo w portfelu leżała złożona na cztery kartka papieru w kratkę wyrwana ze szkolnego zeszytu albo biała kartka wyrwana z notesu. A na niej niebieskim długopisem wypisano wszystkie obowiązki o których nie należało zapomnieć przed świętami. A lista ta była bardzo długa.
- Pranie zrobić. Część powiesić na strychu. A część zanieść do Śnieżki.
- Okna umyć płynem do mycia szyb. Podłogi wypastować pastą Buwi. Dywany wytrzepać. Firanki powiesić i zasłonki.
- Kartki świąteczne kupić – kiosk na Dolnej (20 sztuk chyba powinno wystarczyć). Do tego znaczki pocztowe – osobno na kartki do Gdańska i osobno na kartki do innych części Polski.
- „Dziennik Bałtycki” z programem na święta kupić – też w kiosku.
- Barwniki do jajek – drogeria na Ułańskiej.
- Kalkomanie na jajka – też tam.
- Świeży chleb – piekarnia na Thälmanna.
- Schab, boczek, szynka albo baleron albo ogonówka, biała kiełbasa – mięsny na Jaskółczej. A może pojechać do komercyjnego we Wrzeszczu?…
- 20 jajek – rynek na Chmielnej. Wróć – już nie na Chmielnej, tylko przy Elbląskiej.
- Warzywa na sałatkę – też tam albo w zielonej budce.
- Puszka groszku – środkowa spółdzielnia.
- Musztarda Dagomy – też tam.
- Olej do majonezu – też tam.
- Sernik – WZ-ka albo może Delikatesy na Rajskiej…
- Baba wielkanocna – kupić wszystkie składniki.
- Koszyczek na święconkę – znaleźć i odkurzyć. Wyprasować białą serwetkę.
A kiedy już wszystko z takiej listy zostało odhaczone i przyszły wyczekiwane święta – można było obejrzeć rano w TVP film Disneya „Niebo jest granicą”, a później Telewizyjny Koncert Życzeń, archiwalną „Królową przedmieścia”, „Port lotniczy” po głównym wydaniu Dziennika, 29 Spotkanie z Balladą albo przy wspólnym stole spróbować rozwiązać Wielki Konkurs Świąteczny. A w Lany Poniedziałek wybiec z małym, kolorowym jajkiem na podwórko, aby oblać wodą dzieciaki z sąsiedztwa…
Przedświąteczny okres i wielkanocny czas z 1983 roku wspominał Jacek Górski.
Wycinki prasowe pochodzą z „Dziennika Bałtyckiego” nr 65 z 1-4 IV 1983 r.