Michael Jackson w sobotnim Dzienniku Ludowym

Classix Nouveaux z Dziennika LudowegoWiecie co było największym koszmarem w latach 80. dla kolekcjonera plakatów z gazet? Obudzić się kilka minut po ósmej, zobaczyć – że budzik nie zadzwonił, zerwać się błyskawicznie z łóżka, szybko ubrać, pognać do kiosku „Ruchu” i dowiedzieć się, że nie ma już ani jednego „Dziennika Ludowego” z plakatem Lady Pank, Madonny, Classix Nouveaux, Republiki albo Michaela Jacksona.

Współczesne tygodniki zwykle są dostępne w kiosku lub lokalnym sklepiku dokładnie siedem dni, miesięczniki trzydzieści-trzydzieści jeden, a kwartalniki – dziewięćdziesiąt. I nawet czasami w dniu premiery nowego numeru można jeszcze kupić to poprzednie wydanie „Pani Domu”, „Świata seriali”, „M jak mieszkanie”, „Newsweeka” czy „PC Format”. W latach 80. było zupełnie inaczej. Poszczególne dni tygodnia należały do konkretnych kolorowych gazet i czasopism, które można było tego dnia spróbować zakupić. Bajm z Dziennika LudowegoCelowo użyłem słowo „spróbować” – bo wcale nie było to takie łatwe jak teraz. W czwartek najczęściej można było spróbować dostać „Panoramę”, „Na przełaj”, „Zarzewie”, „Ekran”, „Radar” i „Wybrzeże”. W piątek „Razem” i „Zielony Sztandar”. Natomiast tytułowy „Dziennik Ludowy” z kolorowym dodatkiem ukazywał się właśnie w soboty. Był pismem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. I wcale nie cieszyłby się taką popularnością, gdyby nie wspomniana kolorowa część magazynu sobotnio-niedzielnego. A dokładniej ta jego część, która zawierała jeden duży plakat (a pod koniec lat 80. jeden nie duży, a wręcz gigantyczny) albo czasami dwa mniejsze plakaty. I za sprawą tych właśnie plakatów zbieranych przez młodych fanów muzyki albo filmu – „Dziennik Ludowy” bardzo szybko potrafił zniknąć w sobotni poranek z kiosku.

Queen z Dziennika LudowegoChcąc zwiększyć swoje szanse na zakup wspomnianej gazety trzeba było w sobotę wstać wcześnie rano; pójść pod kiosk, który mógł być o tej porze jeszcze zamknięty; zająć swoje miejsce w kolejce, która już się ustawiła; a kiedy kiosk zaczął już działać – czekać na pomarańczowego żuka „Łączności” z dostawą gazet. Kiedy wszystkie świeże gazety pachnące jeszcze farbą drukarską i kolorowe czasopisma zostały już policzone przez panią z kiosku, część z nich trafiła do teczek prenumeratorów, część zwyczajnie pod ladę. A potem odsuwała się szybka w okienku kiosku i zaczynała się sprzedaż. Pierwszy szczęśliwiec kupujący „Dziennik Ludowy” badał kolorową część i przekazywał informację pozostałym osobom stojącym w kolejce – jaki artysta tym razem trafił do gazety. Czasami pokazywał plakat i można było podjąć decyzję o zakupie lub zrezygnować ze względu na nieatrakcyjność danego wykonawcy. Jeżeli w konkretnym numerze był ktoś z czołówki „Listy Przebojów Programu III”, „Przebojów Dwójki” albo „Listy Przebojów Magazynu Rytm” – gazeta taka rozchodziła się błyskawicznie. I osoby z końca kolejki dochodząc do okienka już zastanawiały się, gdzie będzie druga szansa na zdobycie tej gazety.

Bruce Lee z Dziennika LudowegoKiedy obleciało się już wszystkie kioski na Łąkowej i na Elbląskiej i w każdym z nich słyszało się tę samą odpowiedź – niestety, nie ma już „Dziennika Ludowego” – pozostawała jeszcze wizyta na mieście. Kolekcjonerzy plakatów doskonale wiedzieli w jakim zaułku Gdańska stoi kiosk, który może mieć jeszcze poszukiwany tytuł. Dla mnie takim kioskiem był ten po stronie dworca przy dawnej przychodni kolejowej. To tam czasami udało mi dostać poszukiwaną gazetę – nie tylko „Dziennik Ludowy”.

Michael Jackson z Dziennika LudowegoKiedy gazetowe zakupy dobiegły końca – można było spokojnie wrócić do domu, zjeść śniadanie, obejrzeć w telewizji magazyn „Drops”, „Stare, nowe i najnowsze”, „5-10-15”, a potem „Telewizyjną Listę Przebojów”, „Wielką grę” albo „Z kamerą wśród zwierząt” . A w radiu wysłuchać najnowszych notowań list przebojów Jedynki i Trójki. Nie zapominając też o tym, że czekało jeszcze na nas podwórko i jeżeli tylko pogoda dopisywała –  część dnia spędzało się na świeżym powietrzu. A lekcje… lekcje można było przecież odrobić w niedzielę.

Proszę zwrócić uwagę, że wspomniany plakat Michaela Jacksona ukazał się w „Dzienniku Ludowym” dokładnie 33 lata temu 13-14 sierpnia 1983 roku.

Wybrane plakaty artystów polskich

Wybrane plakaty artystów zagranicznych

Wybrane plakaty filmowe

Wszystkie zaprezentowane materiały prasowe pochodzą z kolekcji autora artykułu.

Autor artykułu: Jacek Górski.

Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. Atlantyda pisze:

    Odkupię wszystkie materiały z polskich gazet lat 80 dot.Modern Talking, Bohlena i Andersa.Plakaty i zdjęcia oraz przypinki i naklejki.
    atlantyda_mt@o2.pl

    • Adam pisze:

      Witam, posiadam bardzo dużą kolekcję plakatów lat 70/80/90 .. Sporo z dziennika ludowego i innych , zapraszam do kontaktu 🙂 pod nr tel 783452225 . Proszę napisać sms że w sprawie plakatów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *