Moja sąsiadka na zdjęciach z 1983 roku
Na Facebooku jest wiele profili poświęconych miastu Gdańsk. Część z nich wykorzystuje ogólnodostępne w Internecie pocztówki i zdjęcia i udostępnia je z większą lub mniejszą regularnością. Takie miejsce są dobrym punktem startu dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z ikonografią Gdańska. Obserwujemy je, ale bardzo rzadko odkrywamy na nich coś, czego wcześniej nie widzieliśmy na internetowej aukcji, w publikacji książkowej, na forach internetowych albo na jednym czy drugim popularnym serwisie z przedwojennymi pocztówkami.
Zupełnie inaczej rzecz wygląda z profilami, których właściciele korzystają z własnych kolekcji, własnych zasobów, własnych materiałów archiwalnych zazwyczaj nigdy wcześniej niedostępnych w formie cyfrowej. Przykładem takiego profilu, który odwiedzamy z nieukrywaną przyjemnością, jest Fotoszpargały – Marcin Fall.
We wtorek 26 marca 2024 roku – tytułowy autor profilu czyli Marcin Fall opublikował na nim cztery czarno-białe zdjęcia z 1983 roku zrobione przez Jego starszego brata Marka Zarzeckiego pracującego wtedy w „Wieczorze Wybrzeża” jako fotoreporter. Na każdym ze zdjęć widać było kobietę toczącą w okolicach ulicy Bogusławskiego i Katowni wózek wypełnionym po brzegi skrzynkami z mlekiem. W tamtym czasie nie było to nic niezwykłego. Usługa sprzedaży mleka z dostawą do domu była wówczas bardzo popularna. I oferowała ją chyba większość ówczesnych sklepów spożywczych. Historię jednego mleczarza z Dolnego Miasta nawet już kiedyś opisywaliśmy.
Moją uwagę przyciągnęła pani ze zdjęć. Rozpoznałem ją natychmiast. Rozpoznałem, bo ja Ją doskonale znałem. Znałem od dziecka. Bo mieszkała kamienicę obok i często rozmawiała z moją mamą albo babcią, kiedy się spotykały np. w środkowej spółdzielni po schodkach, na alejce albo przy naszej drewnianej szopie. Na ulicy Łąkowej pod numerem 30 na drugim piętrze mieszkali państwo Roman(owie). Pan Roman (nie pamiętam imienia) pracował chyba w Delikatesach na Rajskiej. Pani Romanowa (bohaterka wspomnianych zdjęć, której imienia też nie pamiętam) – w sumie nie wiedziałem do dzisiaj – czym się zajmowała. Pamiętam, że mieli dwóch synów (jeden z nich był chyba w wieku mojego wujka). Jeden syn cały czas tu mieszka i widuję go od czasu do czasu na podwórku albo na ulicy. Drugi wyprowadził się z domu – chyba na początku lat 80.
Nigdy nie widziałem tych zdjęć. Podobno – jak poinformował nas sam autor wspomnianego profilu – ukazały się w 1983 roku w „Wieczorze Wybrzeża”. Regularnie kupowaliśmy tę gazetę, ale ja nie przypominam sobie tych ujęć z tamtego okresu. I dopiero teraz, po ponad 40 latach mogłem sobie niespodziewanie przypomnieć twarz i sylwetkę mojej sympatycznej sąsiadki. Czyż to nie zaskakująca historia?…
Tak, tak – takie cenne profile jak Fotoszpargały – Marcin Fall zdecydowanie warto obserwować, bo nigdy nie wiadomo kogo i w jakiej sytuacji z życia wziętej zobaczymy na udostępnionych za tydzień, za miesiąc czy też za rok zdjęciach – migawkach z Gdańska i okolic.
Jacek Górski – autor wspomnień bardzo dziękuje p. Marcinowi za zgodę na opublikowanie wspomnianych fotografii na stronie Opowiadaczy.
Ciekawostka! Dzięki za info! „Fotoszpargały” są super !