Most Stągiewny na pocztówkach (część II)

Trudno powiedzieć czy łatwo było fotografowi wejść do budynku, który stał na rogu ulicy Motławskiej i Stągiewnej. Czy musiał bezpośrednio rozmawiać z jego właścicielem Eugeniuszem Flakowskim, czy też pod jego nieobecność ktoś inny wpuścił go na II piętro, aby mógł zrobić zdjęcie, które posłużyło za podstawę do tej pocztówki. Opisana ona została jako Blick auf Langgarten i faktycznie pokazuje ulicę Długie Ogrody w całej swojej krasie na odcinku od Mostu Stągiewnego, aż do Kościoła pw. Świętej Barbary. Widać na niej dokładnie szpaler drzew wysadzających środkową alejkę i fronty kilkunastu kamienic pomiędzy ulicami – Szafarnia i Św. Barbary. Tym razem nie będziemy jednak skupiać się na tym fragmencie pocztówki. Osoby zainteresowane odsyłam do wcześniejszych opisów dwóch pocztówek z widokiem ulicy Długie Ogrody – z lutego i października 2016 roku.

Dzięki takiemu ujęciu można bardzo dobrze przyjrzeć się przyczółkowi mostu zwodzonego, który otwierał się obrotowo w kierunku ulicy Szafarnia. Widać ile było jeszcze wolnej przestrzeni po jego lewej stronie. Być może tamtędy schodziło się do wnętrza mechanizmu obrotowego. Widać też z tej perspektywy jaki kształt miała droga wiodąca przez ten most. Ze względu na centralne położenie dużej stągwi – droga rozwidlała się po stronie Wyspy Spichrzów tworząc lejek i dając możliwość osobnego przejazdu ówczesnym pojazdom konnym lub mechanicznym przez ulicę Stągiewną i osobnego przejścia przechodniom przekraczającym bramę pomiędzy dwiema stągwiami.

Na koniec zostawiłem rzecz najbardziej zaskakującą, którą można dostrzec na omawianej pocztówce. Pierwszy raz udało się zobaczyć – przynajmniej z daleka – jak wyglądała witryna Farbiarni Maksa Kraatza. Na rogu ulicy Szopy i Długie Ogrody stoi biały piętrowy budynek ze spadzistym dachem. Widoczne na rogu drzwi prowadzą do trafiki braci Wetzel. Na ciemnym tle jasnymi literami pewnie jest napisane Gebr. Wetzel – Zigarrenhandlung. Dla kontrastu szyld obok jest pomalowany na biało, a widnieją na nim ciemne litery. W drugim rzędzie dokładnie można rozpoznać imię i nazwisko Max Kraatz. A w witrynie tego chemicznego zakładu czyszczenia lśni nienaganną bielą kilka elementów garderoby. Jak widać na załączonej reklamie firma ta miała swoją fabrykę na Oruni i kilkanaście punktów usługowych w Gdańsku i innych okolicznych. miastach.

Pocztówkę zapisano drobnym maczkiem 26 września 1916 roku i wysłano pocztą do niemieckiej miejscowości Dienheim.

Wydawcą tej pocztówki o numerze 304 był Arthur Rogorsch mający swoje atelier na ulicy Ogarnej  47. Dodatkowo pocztówka opatrzona jest jeszcze jednym czterocyfrowym numerem 3741.

Reklama Farbiarni Kraatza pochodzi z „Gazety Gdańskiej, Gazety Morskiej” – nr 145 z 27 lipca 1929 r.

Zaprezentowana oryginalna pocztówka z obiegu pochodzi z kolekcji Opowiadaczy Historii Dolnego Miasta w Gdańsku.

Autor artykułu: Jacek Górski.

[mappress mapid=”136″]

Przeczytaj też – Most Stągiewny na pocztówkach (część I).

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *