Motoryzacyjne Wolne i Dolne Miasto

Uwielbiam stare samochody, stare motocykle, czar starych ogłoszeń i reklam prasowych. Podziwiam prekursorów motoryzacji, klimat tamtych lat, szczególnie lat z okresu dwudziestolecia międzywojennego.
W sobotę 22 maja, przy pięknej, „zamówionej” pogodzie, zainteresowani tym tematem mogli się otrzeć o fragmenty historii motoryzacji, a dokładniej fragmenty dotyczące Wolnego Miasta i samego Dolnego Miasta.
Jeden z zaproszonych prelegentów Bartosz Gondek, przyjechał pięknym wiśniowym Citroenem BL z lat trzydziestych. Spotkanie było zorganizowane przez Instytut Kultury Miejskiej w ramach projektu Lokalni Przewodnicy.
Bartosz Gondek barwnie omówił pierwszy punkt spotkania. Fakty historyczne związane z produkcją i dystrybucją samochodów i motocykli między Wolnym Miastem a Polską przeplatał anegdotami i ciekawostkami o postaciach i wydarzeniach ze świata motoryzacji. Opowiadał o wyścigu motocyklowym na Kaszubach, o otwarciu granicy celnej z Polską, co bardzo ułatwiło wymianę towarową z Wolnym Miastem Gdańsk. Ciekawostką była informacja o dokładnej liczbie samochodów i motocykli w WMG. A wszystko to było dopełnione galerią motoryzacyjnych zdjęć z Gdańska i okolic prezentowaną na żywo przybyłym na ten wykład.
Drugą część tego wykładu-spotkania na świeżym  powietrzu poprowadził Jacek Górski – prezes stowarzyszenia Opowiadacze Historii Dolnego Miasta w Gdańsku i jeden z Lokalnych Przewodników. Zaprosił do udziału w w tym spotkaniu wszystkich przybyłych gości. Idea polegała na dowolnym wybieraniu przez uczestników nazw ulic na Dolnym Mieście rozmieszczonych na „garażowej” bramie dawnej remizy strażackiej, a prowadzący błyskawicznie reagował na te wybory – przedstawiając materiały, które się z danym miejscem na tej mapie wiązały. Przedwojenną motoryzację na Dolnym Mieście i okolicach potraktował bardzo obszernie.
Wspomniane materiały opisywały miejsca produkcji, montażu, dystrybucji, garażowania i naprawy zarówno samochodów osobowych i ciężarówek wraz z ich przyczepiaczami oraz autobusów jak i motocykli, rowerów, maszyn rolniczych, a nawet bryczek towarowych rozwożących po Gdańsku mleko. Wypowiedziom towarzyszyły kopie oryginalnych reklam z tamtych czasów, znaków towarowych i zdjęć samych dwu- i czterokołowców, a nawet… utworów literackich. Dowiedzieliśmy się m.in. w którym miejscu działał w latach 20. lub 30. ubiegłego wieku warsztat naprawczy fiata, a w którym forda; gdzie można było kupić samo podwozie samochodowe do zabudowy we własnym zakresie; ile samochodów Essex produkowano w ciągu jednej godziny;  gdzie na Chłodnej działała szkoła nauki jazdy; czy miłośnicy motorów hodowali rybki akwariowe, na której ulicy otwarto pierwszy w Gdańsku welodrom i czym był tak naprawdę ten wspomniany wcześniej przyczepiacz. Informacji z 13 wybranych ulic było tak wiele, że trudno je teraz wszystkie przytoczyć. Ale całość tej części trwała ponad godzinę.
Na koniec czekała na wszystkich motoryzacyjna niespodzianka. W pomieszczeniu Centrum Reduta zaaranżowano małą wystawę artefaktów oczywiście mocno związanych z tematem spotkania. Znalazły się na niej m. in. dokumenty firmowe i koperty, odznaki, książki, czasopisma, zdjęcia, elementy wyposażenia samochodów i rozkładana mapa samochodowa.

Cały wykład był niezwykle ciekawy. Nie zdawałam sobie sprawy, że nasze Dolne Miasto ma tak bogatą historię związaną z motoryzacją, że kryje jeszcze tyle tajemnic, a jest to zapewne maleńka część nieodkrytych opowieści.

Relacjonowała: Elżbieta Woroniecka.
Autor zdjęć: Tomasz Woroniecki.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *