Pewex na Łąkowej a sprawa słodyczy
Dawno, dawno temu, czyli na początku lat 80., do sklepu Pewexu, który mieścił się na ul. Łąkowej w Gdańsku, w dzisiejszym budynku LPP, przychodziły osoby, które miały do wydania dolary lub bony towarowe. Były to wówczas wyjątkowe środki płatnicze, którymi można tam było płacić za luksusowe towary, niedostępne wówczas w Polsce w zwykłych sklepach. Śmiało można rzec, że były to towary luksusowe.
Z takich luksusów zapamiętałam charakterystyczne opakowanie czekolady Milka, z wytłoczonymi literkami, czekoladę Toblerone w dziwnym – trójkątnym kartoniku. Ale przede wszystkim gumy Donald, sprzedawane w zgrzewanych opakowaniach po 10 sztuk. Były one obiektem mojego pożądania, bo pięknie pachniały, można było z nich robić największe balony, oraz miały w środku tzw. historyjki! Był to obiekt moich marzeń, ale pewnie nie tylko moich. Dorośli klienci często mieli zagwostkę, czy za 45 centów kupić pół litra wódki Żytniej, czy gumy dla dzieciaka, będące w tej samej cenie. Zazwyczaj kupowano oba produkty, bo jeden dolar na to wystarczał 😉
Z tego co pamiętam, z zakupów w tym luksusowym sklepie wychodziło się ze wspaniałą siatką- reklamówką, na której był wielki napis Pewex, a w niej te właśnie wspaniałości. No, to już był szyk na całego. Wiadomo – idzie majętny szczęśliwiec. Często taka osoba szła z tymi dobrami na najbliższy postój Taxi, który mieścił się na rogu Łąkowej i Sempołowskiej. Tam, oczekując w kolejce po taksówkę, można było śmiało zachwycać się zakupami, a potem skorzystać z kolejnego luksusu- czyli taksówki. No to już skraj szaleństwa, bo czekało się długo, ponieważ wówczas samochodów na Taxi było niewiele. … ale to już inna historia, bo postojów Taxi, na Dolnym Mieście było kilka…
Wspominała – Danuta Płuzińska-Siemieniuk.
Zaprezentowane oryginalne pamiątki pochodzą z kolekcji Opowiadaczy Historii Dolnego Miasta w Gdańsku.