Podwórko Sąsiedzkiej Energii – prawie finał

Czwartek 22 października

był bardzo pracowitym dniem. Na podwórko w kwartale ulic Dobra, Zielona, Przyokopowa i Toruńska wjechała ekipa uśmiechniętych młodych ludzi z ogromną ilością sadzonek roślin. Była to ekipa Gdańskich Wód, która z pomocą mieszkańców zabrała się ochoczo do tworzenia ogrodów deszczowych. Cała idea takich miejsc opisana została w jednym z numerów lokalnego ISE Kuriera Dolnomiejskiego. W skrócie nadmiar wód opadowych – zamiast kierować do kanalizacji – jest odprowadzony do nawodnienia roślin posadzonych w specjalnie do tego przygotowanych miejscach. Pogoda, uśmiechy i zapał do pracy pomimo nietypowej, bo porannej pory tego dnia dopisała. Tym pracom towarzyszyła opowieść o sadzonych roślinach, o barwach kwiatów w fazie kwitnienia, o potrzebach tych roślin. Wszyscy biorący udział w tej akcji, oczami wyobraźni widzieli już tę feerię barw kwitnących wiosną i latem roślin. Zmęczeni, ale szczęśliwi rozstaliśmy się około godziny 14.

Sobota 26 października.

Miejsce to samo – Podwórko Sąsiedzkiej Energii. Metamorfozy ciąg dalszy. Na podwórko zajechał samochód wypełniony po brzegi kolejnymi sadzonkami. Powoli dołączali do nas kolejni mieszkańcy. I tak zebrała się grupka ponad 30 osób. Wszyscy bardzo aktywnie wzięli się do sadzenia, prac porządkowych i aranżowania ostatnich elementów podwórkowych, takich jak nietypowe ławki, składające się z długich drewnianych bali. W przerwie prac, wszyscy posilili się daniem obiadowym, by zapewnić sobie zastrzyk energii do dalszych prac. Przy żartach, śmiechu i pięknej jesiennej pogodzie robota wszystkim dosłownie „paliła się” w rękach. W kilka godzin później rozstawaliśmy się pod wierzbą zadowoleni i dumni ze wspólnej pracy i czasu spędzonego tutaj na wspólnym podwórku – Podwórku Sąsiedzkiej Energii.

Środa 13 listopada.

Deszczowy, ponury dzień. Na spotkanie z Joanną Rayss przyszli najbardziej aktywni uczestnicy prac na wspólnym podwórku. Wysłuchali o idei tworzenia ogrodów deszczowych, zobaczyli przykładowe projekty na innych podwórkach, zaaranżowane zielone przestrzenie w innych miastach Europy i dowiedzieli się jak dbać o rośliny posadzone w ich ogrodach deszczowych. Czekamy wszyscy na wiosnę, by w pełni zobaczyć efekty wspólnej pracy i cieszyć się z kolorowych kwitnących roślin. A teraz zapraszam do obejrzenia kilka zdjęć mojego i nie tylko mojego autorstwa.

Elżbieta Woroniecka – gdyby nie jej zaangażowanie i determinacja – zamiast ogrodów deszczowych byłoby w tym miejscu piaszczyste i suche klepisko rozjechane przez samochody.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *