Rok 2019
Pierwszy dzień w nowym roku to tradycyjnie już dla czytelników naszego serwisu możliwość przypomnienia sobie wszystkiego tego, co przytrafiło się Opowiadaczom w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Robiliśmy już takie podsumowania rok oraz dwa i trzy lata temu. Miło jest powrócić do przyjemnych wspomnień, ale zaczniemy zdecydowanie inaczej. Pierwszy miesiąc ubiegłego roku został zdominowany przez bardzo tragiczny temat. I stąd na początku postanowiliśmy sięgnąć myślą do tego artykułu. Bo pamiętamy i będziemy pamiętać!
Lubimy nowości i dlatego jeszcze w styczniu rozpoczęliśmy premierowy cykl spotkań pod wspólnym tytułem „Podwieczorki czwartkowe z Opowiadaczami”. W styczniu tematem przewodnim była ZIMA, w lutym KARNAWAŁ, w marcu ZIELEŃ, w kwietniu PRACA, a w maju BAJKI, BAJECZKI, LEGENDY, BAŚNIE. Były tajemnicze koperty… były przedmioty z dawnych lat… były biało-czarne fotografie… i były historie, opowieści, gawędy. A wszystko to w oparach aromatycznej herbaty, słodkich pączków albo świeżych owoców i warzyw. Pani Róża Kasperska pamięta te podwieczorki do dzisiaj.
Miło wspominam wszystkie spotkania czwartkowe w ISE.
A w drugim kwartale tradycyjnie już powróciły wykłady w CSW Łaźnia zapowiadające kolejny sezon spacerów z Lokalnymi Przewodnikami i Przewodniczkami po Dolnym Mieście. O czym nie było – o dawnych synagogach gdańskich Śródmieścia. Ale mamy nadzieję na rozwinięcie tego tematu w bieżącym roku. A o czym było – m.in. o niezwykłych budynkach Adolfa Bielefeldta, o tym co ptaki robią rankiem oraz o walkach Armii Czerwonej o Dolne Miasto. Ela Woroniecka tak je wspomina.
Cykl wykładów zapowiadający nasze spacery był wyjątkowo ciekawy. Temat masonów i lóż masońskich, który fascynuje mnie od dawna był tym najbardziej zapamiętanym w tamtym roku.
Czerwiec przyniósł nam szansę na reedycję przewodnika po placu Wałowym za sprawą udziału w VI edycji programu Tesco „Decydujesz Pomagamy”. Różnorodne działania związane z promocją sklepową naszej niebieskiej urny ustawionej w trzech gdańskich sklepach (jednym na Chełmie i dwóch na Przymorzu), a potem realizacją samego projektu (o której w dalszej części podsumowania) zdominowały kolejne miesiące roku 2019. Praktycznie każdy dzień przełomu czerwca i lipca, kiedy oficjalnie dotarła do nas wiadomość, że bierzemy udział w tym konkursie, przynosił (głównie na Facebooku) jakąś niespodziankę związaną ze wspomnianym przewodnikiem – stare zdjęcie, przedwojenną pocztówkę, artykuł o tamtych miejscach, anons prasowy, filmik albo nawet piosenkę w wersji karaoke do samodzielnego zaśpiewania z tekstem napisanym specjalnie w związku z tym konkursem. Do tego wizyty w sklepach Tesco połączone z zakupami oraz jedno specjalne wydarzenie zorganizowane w sklepie na Chełmie. A w tym gorącym wówczas okresie było tak jak opisują to nasze Opowiadaczki i Opowiadacz.
Najciekawsza była bitwa o żetony!
Jacek Siemieniuk
Najważniejsze i najlepsze były zakupy w Tesco, aby otrzymać żetony i móc oddać głos na nasz przewodnik…
Maria Rybińska
… plus naprawianie urn na żetony, przy użyciu taśmy klejącej – to już dodatkowe atrakcje.
Danuta Płuzińska-Siemieniuk
W naszym promocyjnym filmie wykorzystałem teksty kilku znanych piosenek, które odpowiednio przerobiłem specjalnie na potrzeby tej akcji. Na melodie popularnych polskich przebojów wykonaliśmy na żywo – „Do niebieskiej tuby żeton wrzuć”, „Mały błękitny żetonik”, „Jedziemy na zakupy”, „Do niebieskiej urny”.
Jacek Górski
Warto chyba przypomnieć sobie w tym miejscu wspomnianą „Szansę na żeton” nakręconą jednym ujęciem kamery pewnego letniego popołudnia na pierwszym piętrze ISE.
Danuta Płuzińska-Siemieniuk – zwyciężczyni tego konkursu pamięta ten występ do dzisiaj .
Super wyczynem była nasza wspólna Szansa na Żeton i nagrywanie teledysku. Po raz kolejny pokazaliśmy, jak bardzo jesteśmy zgrani i że mamy dystans do siebie.
Ale przecież nie samym wydaniem przewodnika żyliśmy na Dolnym Mieście w czasie minionych 12 miesięcy. W połowie stycznia zorganizowaliśmy spotkanie z autorem książki „Żelazna orchidea”. W marcu byliśmy na oficjalnym otwarciu Centrum Wsparcia i Terapii Rodzin – Fundacji FOSA na ulicy Radnej. W kwietniu świętowaliśmy piąte urodziny stowarzyszenia Opowiadacze Historii Dolnego Miasta w Gdańsku. 16 maja nasz wysłannik opowiadał na warszawskiej Pradze o działalności Opowiadaczy. Drugiego czerwca zwróciliśmy się z apelem do naszych Czytelników – Wyłącz komputer i chodź z nami na spacer! I poszliśmy na wędrówkę szlakiem dziecięcych wspomnień odwiedzając wybrane przez nas ulice i podwórka o których pisaliśmy wcześniej na stronach www Opowiadaczy. W tym samym miesiącu uczestniczyliśmy w kilku różnorodnych wydarzeniach zorganizowanych w ramach „Dni Sąsiadów” na ulicy Reduta Wyskok oraz podziwialiśmy portrety namalowane w oknach kamienicy na rogu Wróblej i Szczyglej (tej gdzie kiedyś była piekarnia) podczas wernisażu prac „Serce miasta” p. Katarzyny Jurgi. W listopadzie zrealizowaliśmy pierwszy wykład w ramach zadania „Zróbmy sobie portal”. A w grudniu jeden z Opowiadaczy założył czerwone spodnie, czerwony płaszcz, czerwoną czapkę z pomponem, okulary (nie czerwone), zapuścił długą, białą brodę i odwiedził dolnomiejską choinkę w Reducie z workiem pełnum prezentów dla dorosłych i dla dzieci.
Nietypową atrakcją było spotkanie z Markiem Jankowskim, który opowiedział nam swoją historię jak to z Jego książką „Żelazna orchidea” było.
Danuta Płuzińska-Siemieniuk
W tym roku obchodziliśmy malutki jubileusz. 5 lat temu grupka pozytywnie zakręconych na punkcie Dolnego Miasta zawiązała stowarzyszenie. Z tej okazji urządziliśmy małe urodziny, na które zaprosiliśmy przyjaciół Opowiadaczy. Malutką pamiątką tego wydarzenie był magnes na którym uwieczniona została część zespołu.
Elżbieta Woroniecka
Łąkowa przez cztery lata na początku września była najważniejszą ulicą imprezy Retro Dolne Miasto. Ale w ubiegłym roku zmieniła się lokalizacja tego wydarzenia. Docierały do nas różnorodne opinie na temat tej zmiany. Ale najwięcej narzekań i tak było na pogodę. Oby w tym roku słońce nam dopisało. Bo jak tu w deszczu oprowadzać po Dolnym Mieście albo prezentować artefakty z kolekcji Opowiadaczy. Że o dmuchanym zamku i koncertach słuchanych i oglądanych pod parasolem nie wspomnimy.
Okolicom placu Wałowego jak i samemu placu fizycznie przyglądaliśmy się w minionym roku kilkakrotnie. Najpierw podczas spaceru wg licencji Opowiadaczy na początku lipca zakończonego wizytą w piekarni p. Majchrowskiego, podczas sierpniowego spaceru kajakowego „Decydujesz się, pływasz”, a także potem podczas spaceru wspierającego archeologiczny projekt na Biskupiej Górce. W niedzielę 8 września nadszedł ten długo wyczekiwany moment i w budynku dawnego CKUMiE po ciekawym wykładzie na temat Nieba polskiego mogliśmy oficjalnie wręczyć pierwszym osobom nasz dodrukowany przewodnik. Ale na tym nie skończyły się nasze monotematyczne aktywności. Zrealizowaliśmy jeszcze dwa spacery (w październiku szlakiem powojennej zabudowy Starego Przedmieścia, a w listopadzie po wnętrzu kościoła św. św. Piotra i Pawła), dwa wykłady (w Bramie Nizinnej w listopadzie w ramach pogawędek historycznych, a w grudniu w ISE o rejonie dawnego dworca towarowego przy wspomnianej wcześniej bramie) oraz jeden jesienny czwartkowy podwieczorek. A także przeprowadziliśmy w październiku grę miejską o intrygującym tytule „Zegar z placu Wałowego”. Natomiast zwieńczeniem całości była inscenizacja 6 grudnia legendy „Żaby i kruk” przygotowana przez zaprzyjaźnione z nami Mrowisko – Centrum Reduta.
Jak co roku czekałem na zwiedzanie okolic Dolnego Miasta kajakiem.
Jacek Siemieniuk
Mnie najbardziej podobało się zwiedzanie „Polskiego Nieba”, wspomnienia i spacer po placu Wałowym i okolicach oraz zwiedzanie kościoła Piotra i Pawła.
Franciszek Mioduński
Promocja dodrukowanego przewodnika w postaci gry miejskiej, spacerów i cyklu wykładów to było to, co mocno zapadło mi w pamięci w 2019 roku.
Elżbieta Woroniecka
Wigilia Opowiadaczy to takie nasze wewnętrzne wydarzenie zamykające rok. To czas w którym nie rozmawiamy o projektach, o wydatkach, o artykułach na portal, o zaległych składkach czy o innych rzeczach, które omawiane są przez cały rok. Tego dnia jest inaczej. Oto jak Wigilię w minionym roku pamięta Anna Nawrocka-Morze:
Ja wspominam nasze urocze spotkanie wigilijne. Zasiedliśmy wspólnie wokół świątecznego stołu już po tzw. „robocie”. Po tych wszystkich akcjach, projektach, zadaniach itp. Spokój, podsumowania, wspomnienia okraszone odrobiną radości i niespodzianki „od Mikołaja”. Opowieści, refleksje. Uff… Zakończyliśmy kolejny, opowiadaczowy rok zapełniony fantastycznymi pomysłami.
„Years May Come, Years May Go” jak śpiewał zespół Herman’s Hermits na trzeszczącej pocztówce dźwiękowej. Za nami kolejny udany rok. A przed nami nowe dwanaście miesięcy. Kontynuacja dotychczasowych działań. Piąte urodziny portalu. Praca nad książką. Piękne pocztówki z naszych okolic do zaprezentowania i opisania w Internecie. Wywiady i zbieranie żywej pamięci. Jeszcze inne formuły spacerów po Dolnym Mieście. Ale też zupełnie nowe projekty, nowe szanse, nowe pomysły do realizacji i nowe wyzwania. Największy z nich w kilku słowach opisuje cytowana już dzisiaj Ela.
Wiadomość o proponowanych zmianach, jakie mają nastąpić od początku 2020 roku, myślę, że przebiła wszystko, ponieważ to Opowiadacze będą się zajmować prowadzeniem domu sąsiedzkiego, czyli Inkubatora Sąsiedzkiej Energii, który przez 2 i pół roku był pod opieką Fundacji Gdańskiej. Nowa sytuacja budzi emocje i obawy, ale jest to dla nas kolejne wyzwanie i myślę, że jak zwykle – Opowiadacze wyjdą z tej próby zwycięsko.
Podsumowanie przygotowali: Róża Kasperska, Anna Nawrocka-Morze, Danuta Płuzińska-Siemieniuk, Maria Rybińska, Elżbieta Woroniecka, Jacek Górski, Franciszek Mioduński, Jacek Siemieniuk. Wszystkie zaprezentowane zdjęcia są autorstwa Elżbiety Woronieckiej lub Tomasza Woronieckiego.
P.S. A na koniec mała noworoczna zagadka. Kto znajdzie odpowiedź na pytanie – jakie hasło z 2019 roku mocno związane z Opowiadaczami zostało zaszyfrowane w całej tej relacji? Czekamy na rozwiązanie tej zagadki pod adresem opowiadaczehistorii@gmail.com.