Siatka z Pewexu
Po opublikowaniu artykułów o Pewexie i słodkościach, przydarzyło się autorce tych tekstów – coś bardzo miłego.
Znajoma, która obserwuje nasz profil na FB, oraz czyta nasze artykuły, opowiedziała o nich swojej mamie, a ta mama – hyc i z dna szuflady wyciągnęła malutką siateczkę – reklamówkę z motylkiem i napisem Pewex. Powiedziała do swojej córki – idź i zanieś tej opowiadaczce /tu nastąpił uśmiech/.
No i dostałam taki sympatyczny prezent.
Jest mi bardzo miło, że nasze artykuły nie pozostają czytelnikom obojętne. Tę siateczkę będę zabierać ze sobą, na spacery z lokalnymi przewodnikami, by w okolicach dawnego sklepu Pewex na Dolnym Mieście, móc znowu zanurzyć się we wspomnieniach o sklepie z dobrami luksusowymi na naszej dzielnicy.
Można by jeszcze jakieś ciuszki z Pewexu pokazać.Posiadam jedną dobrze zachowaną wiosenną kurteczkę całkiem niezłą.Siateczka Pewex jest mi dobrze znana.Pozdrawiam