Szkolny fartuszek
Mój pierwszy fartuszek szkolny kojarzy mi się przede wszystkim z wielkim zdenerwowaniem. Wszystkie dziewczynki chodziły w fartuszkach zapinanych z przodu, z dwiema kieszeniami i wyglądały jednakowo. Tylko ja się wyróżniałam, bo babcia uszyła mi sama fartuszek z czarnego materiału, gdyż taki akurat miała ze starej sukienki. Fartuszek miał z przodu karczek i zapinany był z tyłu. Kołnierzyk fartuszka był biały, odpruty również z jakiejś starej sukienki lub bluzki. Strasznie mnie to stresowało, bo nie lubiłam się aż tak wyróżniać. Jednak całe to zdenerwowanie minęło, gdy pewnego dnia pani wychowawczyni powiedziała: ale masz ładny fartuszek! Nie zdawałam sobie wtedy sprawy, że w tych czasach nie każdego było stać na kupno fartuszka. Niestety – mojego zdjęcia z pierwszego dnia w szkole nie mam. Podobny fartuszek miała też moja przybrana siostra Sabina, której zdjęcie tu zamieszczam.
Autorka wspomnień: Róża Kasperska
Mój fartuszek był ozdobiony szydelkowanymi kołnierzykami, które robiła moja mama. Miałam ich kilka.
Różyczko ja też miałam fartuszek zapinany z tyłu i na dodatek uszyty nie na błyszcząca strone. Ja tak chciałam i nie stresowałam się 😉
Krysiu ale mój fartuszek był matowy szyty był z sukienki i ja jedyna taki miałam
Krysiu to był fartuszek matowy uszyty że starej sukienki.