Okolice rzeźni, czyli mikro opowieści przyzakładowe
O sklepach mięsnych, ale nie takich zwykłych, tylko przyzakładowych.
O sklepach mięsnych, ale nie takich zwykłych, tylko przyzakładowych.
Kiedy dziś patrzę przez okno, mając bliżej do 60-tki, niż do połowy z dziesięciu, wracam myslami do lat dziecinnych. Zza ciężkiej, zielonej kotary gałęzi płaczącej wierzby wychyla się budynek mojego dawnego przedszkola. Dla mnie jest...
Raz na cztery lata dostajemy w kalendarzu jeden dodatkowy dzień. Warto zastanowić się w jaki sposób można wykorzystać te dodatkowe 24 godziny. Macie jakiś pomysł?… Jedni sięgną po książkę… inni zaliczą drzemkę pod kocykiem… a...
Dokładnie tydzień temu wybrałam się na promocję nowej książki Opowiadaczy Historii Dolnego Miasta w Gdańsku. Jak wynikało z prezentacji – po pierwszych w historii przewodnikach po Dolnym Mieście i placu Wałowym (lata 2012-2017), po pierwszej...
Jeżeli ktoś nie miał działki albo ogródka, to kilkadziesiąt lat temu po świeże owoce i warzywa można było zawsze pójść w poniedziałki i czwartki na rynek na Chmielnej. A prawie w każdy dzień tygodnia takie...
Czy jest tu ktoś, kto pamięta psa rasy bernardyn, który pracował na Długiej i Długim Targu w Gdańsku w latach 70. i 80. XX wieku? Zdecydowanie był to pies pracujący. Jego właściciel przez całe lata...
Ende der 1970er Jahre wohnte ich in der St. Barbaragasse. Ich ging in die Grundschule Nr. 4 in der Weidengasse. Auf den hier gezeigten Bildern können wir genau diese Zeiten sehen. Auf der linken Seite...
Meiner Mutter, Jahrgang 1943, wohnte in der Weidengasse 7 von 1963 bis 1991. In der heutigen Geschichte geht es um einen Leckerbissen, den meine Mutter zur Weihnachten für uns zubereitete. Es handelt sich um Heringe....