Tureckie ślady na Dolnym Mieście (część II)
Tak jak w przypadku pierwszego tureckiego śladu udało się Opowiadaczom w dość łatwy sposób ustalić zarówno w Polsce jak i w Turcji kilka szczegółów odnośnie przedwojennego działania tureckiego konsulatu i konsula na ulicy Weidengasse 50, tak w przypadku drugiego przykładu sytuacja od samego początku wcale nie była tak jasna i oczywista.
Rzecz dotyczy koperty. Koperty na której widnieje adres Kolkowgasse 15 (współczesna ulica Królikarnia). Stąd nasze zainteresowanie. Odbiorcą przesyłki z tej koperty był Betriebsmeisterdiätar A. Hoffman. Jak pokazują księgi adresowe – nazwisko to pojawia się w nich w połowie drugiej dekady XX wieku. Budynek z numerem 15 znajdował się wówczas na samym końcu tej ulicy idąc w stronę wody – na „Długim Wale” (Langgarter Wall) pomiędzy Bastionami Niedźwiedź i Królik i najprawdopodobniej należał do Królewskiej Fabryki Karabinów.
Niestety – zupełnie nic nie wiadomo było na temat napisów w obcym języku i czerwonej pieczęci na wspomnianej kopercie. Podejrzewaliśmy jedynie, że najprawdopodobniej tropy powinny prowadzić nas ponownie do Turcji, a językiem tym może być język osmański. Pierwsze próby rozszyfrowania treści słów na kopercie skończyły się niepowodzeniem. Jedynym wyjątkiem była przetłumaczona informacja, że koperta została wysłana z Berlina. I nic więcej.
Ale Internet jest przecież obszerną kopalnią wiedzy i potrafi służyć pomocą w wielu sprawach. Postanowiliśmy zatem znaleźć w sieci osoby, które mogą znać język osmański albo znać kogoś, kto ten język zna. I zwrócić się do nich z prośbą o pomoc w tłumaczeniu. A wyobraźnia podpowiadała nam różne scenariusze – w końcu w tamtych rejonach działała np. wspomniana Królewska Fabryka Karabinów, a wcześniej także piekarnia.
Naszą kopertą zainteresowaliśmy kilka osób. I ucieszyliśmy się z tak pozytywnego oddźwięk. Jeżeli nawet dana osoba nie miała konkretnej wiedzy dotyczącej wspomnianego języka, to sugerowała nam próbę kontaktu z potencjalnymi ekspertami albo sama przekazywała kopię koperty do znawców tematu.
Jako pierwsza odezwała się pani Agata Pawlina ze strony turecki.edu.pl. Pani Joanna Broda ze strony www.tureckieklimaty.pl zasugerowała kontakt z krakowską Turkologią, ewentualnie z podobną katedrą w Warszawie lub Poznaniu. Zbliżone podpowiedzi podsunęli nam – pani Małgorzata Rabenda Derman prowadząca bloga Rodzynki Sułtańskie („Może Państwu pomóc Koło Naukowe Turkologów UJ”) oraz Pan Józef Łukianiuk z turecki.dragoman.pl („Proszę się ew. skontaktować z Turkologią Warszawską”). Pani Maria Kozłowska z Uniwersytetu Warszawskiego napisała, że „list przekazała dwóm osobom: prof. zw. dr hab. Tadeuszowi Majdzie i dr hab. Oztürkowi Emiroglu z Wydziału Orientalistycznego UW. Znają oni język osmański i myślę, że Panu pomogą” . Pan Andrzej Mirończuk z UW od razu przesłał nasze zapytanie do lektora języka tureckiego. A my pisaliśmy kolejne maile i nawiązywaliśmy kolejne kontakty.
Poznaj tłumaczenie tekstu na kopercie
Autor artykułu: Jacek Górski.
[mappress mapid=”109″]