Urbex z Łąkowej 4
Był rok 1979. No może już 1980. Eugeniusz Kozłowski – lokalny, osiedlowy działacz społeczny wybrał się ze swoim aparatem fotograficznym na interwencyjny spacer. W tamtym okresie chodził od czasu do czasu po Dolnym Mieście i uwieczniał na kliszy wszelkie przejawy niegospodarności, zaniedbania i indolencji urzędniczej. Dochodząc do skrzyżowania ulicy Łąkowej z Ułańską, ze smutkiem spojrzał na opuszczoną i czekającą na rozbiórkę kamienicę z podświetlanym numerem cztery nad drzwiami wejściowymi.
Kto wie – może to już ostatnia szansa, aby zachować ku przyszłym pokoleniom pamięć o tej przedwojennej kamienicy.
Być może taka właśnie myśl przyczyniła się do powstania tej cennej sesji fotograficznej.
Kamienica na Łąkowej 4 od strony zewnętrznej
Na zdjęciach zrobiony z perspektywy ulicy Ułańskiej oprócz samego budynku widać metalową wiatę przystanku tramwajowego słupy trakcji elektrycznej oraz kiosk, który za jakiś czas zostanie przeniesiony w rejon ulicy Szopy wraz z przeniesieniem pobliskiego torowiska. W tylnym budynku na najwyższym piętrze ktoś wykuł sobie (na strychu?) jedno pojedyncze okno wychodzące na koszary.
Dzięki zachowanym fotografiom widać przy okazji dokładnie jak został zabudowany ten fragment Łąkowej. Kamienica na Łąkowej 4 składała się nie tylko z budynku od frontu, ale także budynku od strony ulicy Szuwary, a pomiędzy obiema częściami poprowadzony był jeszcze łącznik. Jeżeli uświadomimy sobie, że do tej kamienicy przylegał przed wojną jeszcze jeden budynek oznaczony numerem 3, to okaże się, że pomiędzy tymi budynkami w środku istniało kiedyś ciemne podwórko podobne do tego, które zachowało się do dzisiaj dla kamienic na tej samej ulicy o numerach 5 i 6. Powojenni mieszkańcy nie mogli już jednak tego pamiętać.
Zostawiamy Ułańską i wracamy na Łąkową. Fotograf przeszedł na drugą stronę ulicy. I zatrzymał się mniej więcej w okolicy nieistniejącego już wówczas budynku przedszkola na Łąkowej 53 i przylegającego do niego placu zabaw. Na jednym ze zdjęć centralne miejsce zajmuje kolejny słup tramwajowy, ale nie przeszkadza to zbytnio w odczytaniu na szczycie budynku czasu jego powstania. Cyfry układają się w rok 1901. Jeszcze dokładniej widać te cztery cyfry na drugjm ujęciu zrobionym bliżej wjazdu do zakładu wulkanizacyjnego na zapleczu kamienicy Łąkowa 52.
Na koniec tej części jeszcze dwa zbliżenia. Parter omawianej kamienicy był zagospodarowany na trzy sposoby. W zaplanowanych na początku XX wieku pomieszczeniach handlowo-usługowych można było w latach 70. kupić zabawki i artykuły sportowe oraz nabiał. Oczywiście w dwóch osobnych sklepach. Natomiast całości dopełniał zakład fotograficzny Waldemara Bruńca usytuowany w dawnej bramie wjazdowej na wspomniane wewnętrzne podwórko. W fotografowanym okresie jeszcze tylko wspomniane atelier zapraszało do środka swoich klientów. Uważny obserwator dostrzeże na jednym z poprzednich zdjęć tablicę reklamową tego właśnie zakładu powieszoną na pustej ścianie kamienicy.
Kamienica na Łąkowej 4 – zapraszamy do środka
Do budynku w którym nie było już lokatorów można było bez problemu wejść i zobaczyć jak wyglądał on od środka. Na ścianie przy skrzynce pocztowej witał wszystkich namalowany farbą olejną przy użyciu odpowiedniego szablonu slogan
UPRASZA SIĘ O ZACHOWANIE CZYSTOŚCI
Hasło to powtarzało się także na kolejnych piętrach. Ale o jakiejkolwiek czystości nie było już w tamtym okresie mowy. Podłogi przysypane były warstwą gruzu, część elementów na klatce schodowej i w pomieszczeniach do niej przylegających została zdemontowana i zabrana. Być może wejście na kolejne piętra groziło niebezpieczeństwem i dlatego sesja zdjęciowa skończyła się na trzech ujęciach. Ale jak na Urbex z przełomu lat 70. i 80. to i tak ważna część kroniki zdjęciowej z Dolnego Miasta.
W tym miejscu zwracam się z apelem do wszystkich dawnych mieszkańców kamienicy na Łąkowej 4. Podzielcie się z nami swoimi wspomnieniami z tego miejsca. Może rozpoznajecie swoje okna na zaprezentowanych zdjęciach. Może zobaczyliście po latach drzwi do swojego mieszkania. A może pamiętacie swoich sąsiadów z mieszkania obok, z piętra niżej albo wyżej. Odezwijcie się do nas.
Autor tekstu: Jacek Górski.
Wszystkie zaprezentowane zdjęcia są autorstwa wspomnianego p. Eugeniusza Kozłowskiego.
Warto też przeczytać:
Łąkowa 50