Wojskowe gruzy
9 lipca br. w czasie spaceru portalowego, kiedy zatrzymaliśmy się przy mojej dawnej szkole na Łąkowej 61, spytałam uczestników
czy pamiętają wojskowe gruzy?
I byłam ciekawa ich odpowiedzi.
Jeden z uczestników, Marek Łuczak pamiętał tę nazwę.
Otóż, było to miejsce między dwoma kasztanami oddzielonymi murem koszar czerwonych. Obecnie między Hotelem Sadowa a koszarami. Jako dzieci bawiliśmy się tam pod drzewami i zbieraliśmy kasztany. Niestety – drzew tych już nie ma.
Jedna z uczestniczek (już z następnego pokolenia) opowiadała, że oni również zbierali w tym miejscu kasztany. I uzbrojeni wartownicy wpuszczali ich na teren jednostki, która była już wóczas szkołą muzyczną. Ale tej starej nazwy nie znała.
Wspominała: Maria Rybińska.
Zdjęcie drzew przy czerwonych koszarach zrobione zostało 9 czerwca 2015 roku z dźwigu.
Autorka wszystkich współczesnych zdjęć od strony szkoły: Elżbieta Woroniecka.
Dokładnie pamiętamy tzw. Wojskowe gruzy. Często tam bawiliśmy się i oczywiście jak były kasztany to zbieraliśmy je.