Wspomnienia Marka, prostego chłopaka z Dolnego Miasta. Część VIII
Część 1, Część 2, Część 3, Część 4, Część 5, Część 6, Część 7
Nasza pierwsza działka…
Jak sięgam pamięcią, większość naszych sąsiadów z Dolnego Miasta miała ogródki działkowe lub choćby niewielkie ogródki warzywne. Było to oznaką zakorzenienia w nowym dla większości mieście, a także dla osób pochodzących ze wsi kontynuacja ich dotychczasowego stylu życia. Jednak przede wszystkim ogródki pełniły użyteczną funkcję uzupełniania codziennej diety rodzin świeżymi warzywami, które były pod ręką i prawie za darmo. Pełniły też rolę miejsca rekreacji dla małych dzieci i ich rodziców. Poza wytyczonymi działkami Pracowniczych Ogródków Działkowych, wiele fragmentów nieużytków Dolnego Miasta lub Olszynki o wystarczającej żyzności podłoża, zamieniało się w ogródki. Można też było poddzierżawić kawałek ziemi od znajomego z Olszynki.
Moi rodzice swój pierwszy ogródek utworzyli przy nasypie torów kolejowych do portu, kilkadziesiąt metrów na lewo od ulicy Łanowej, tuż przed przejazdem kolejowym. Udostępnione fotki z tego miejsca, pokazują ogródek w pełni lata w roku 1956. Ten mały chłopiec to ja, a jestem z rodzicami, ciocią i jak napisał tata na fotce: „dziećmi Szoszków” (ciekawe czy którąś z dziewczynek ktoś rozpozna?).
Kolejne fotki z roku 1964 pokazują ogródek w trakcie spaceru z naszymi gośćmi z Wilna: na pierwszym widać tatę Aleksandra z bratem mojego dziadka Karolem , brata mojego taty Pawła z żoną Mariną , oraz z kwiatami siostrę mojej mamy Annę (mieszkała z nami na Śluza). No i mnie z moją siostrzyczką Tereską. To był wrzesień, więc kwiaty i warzywa takie dorodne. Chciałbym zwrócić uwagę na rów pełen wody, który był wspaniałym miejscem zabaw dzieci ! Za torami do portu widoczne są domy na ulicy Błońskiej. Na innej fotce widać powrót z rodzinnego spaceru z działki do domu ulicą Łanową i pamiątkowe zdjęcie na naszym drewnianym wtedy moście. Z ogródka przy torach korzystaliśmy do momentu poszerzania nasypu kolejowego, w związku z budową gdańskiej rafinerii . Na początku lat siedemdziesiątych nasza działka warzywna była już nieopodal domu . Ale o tym następnym razem. Bo to lokalizacja o ciekawej historii miejsca…
Marek Bumblis (prosty chłopak z Dolnego Miasta)
Wszystkie zdjęcia pochodzą z rodzinnego albumu autora.