Wspomnienia z wakacji na Dolnym Mieście

W 1970 roku moi rodzice przeprowadzili się do jednego z falowców na Przymorzu. Odtąd na Dolnym Mieście spędzałam tylko wakacje. Do dzisiaj wspominam je jako najlepsze na świecie!
Ulica Toruńska 23 i 25 - 1979 rokWakacyjny dzień zaczynał się porannym spacerem. Ulicą Dobrą, przy której mieszkali moi dziadkowie, szło się z babcią przez drewniany mostek do piekarni pana Majchrowskiego, po pyszne bułeczki i drożdżówki, szczególnie ulubiony był ,,grzebień” z dżemem. Innym razem – spacer po rosie na dużą górę – tak mówiono u nas w rodzinie na Kręconą. Chodziłam też z babcią do mleczarni na Toruńskiej, z kanką po mleko. Obok na rogu był sklep spożywczy a po drugiej stronie głównej ulicy – piekarnia pana Szuty. Po stromych schodkach wchodziło się do środka po gorący jeszcze chleb.
Mój dziadek miał ogród przy domu na Dobrej 8, ale miał też kawałek ziemi po drugiej stronie ulicy. Rosły tam pyszne młode ziemniaczki i fasolka szparagowa. Tam gdzie jeszcze nie tak dawno stały garaże przy samej wodzie i dalej w stronę śluzy kamiennej, gdzie teraz są ławki i wiata, był cały pas ogródków.
Po śniadaniu jechało się z dziadkiem na ramie roweru na działkę na Olszynce. Działka znajdowała bodajże przy ulicy Modrej. Do dziś pamiętam gdzie co rosło i jak smakowało. Uwielbiałam tam być. Babcia dochodziła do nas piechotą, z kanką ciepłej kawy z mlekiem i kanapkami. Wracaliśmy do domu wieczorem i po myciu w wielkiej misce szło się spać. Łazienki nie było.
Na podwórku był trzepak, gdzie z koleżanką wymyślałyśmy gimnastyczne układy. Grało się też w Państwa – mogłaś zabrać tyle ,,ziemi” sąsiedniego państwa ile udało Ci się odrysować patykiem na prostych nogach. W zabawach brały też udział dzieci z ulicy Zielonej. Przychodziły do nas na Dobrą od strony podwórka. To były piękne beztroskie czasy…

Autorka wspomnień: Małgorzata Kowalik

Autor dwóch czarno-białych powojennych fotografii: Artur Wołosewicz.

Źródło: Sobiecka L., Kaliszczak M. (ed.), Gdańsk – Dolne Miasto. Dokumentacja historyczno-urbanistyczna, PP Pracownie Konserwacji Zabytków Oddział w Gdańsku Pracownia Dokumentacji Naukowo-Historycznej, Gdańsk 1979.

Warto też przeczytać:
Łososiowe dalie, kocie domki i ciasta z błota

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *