Wyłącz komputer i chodź z nami na urodzinowy spacer – 10 lipca 2021 r.

To już miesiąc minął od naszego urodzinowego spaceru szlakiem artykułów opublikowanych na naszych internetowych stronach. A my cały czas mamy w pamięci tamtą lipcową wędrówkę, ciekawe rozmowy z ludźmi i spotkania z zaproszonymi na ten dzień gośćmi. Przez ostatnie 12 miesięcy (od poprzednich urodzin) przybyło na portalu ponad 140 artykułów. Ale tylko o kilku z nich wspomnieliśmy na trasie naszego ostatniego spaceru. Kto wie – może o kolejnych opowiemy za rok mniej więcej w tym samym czasie.
Ale zanim to nastąpi – jeszcze raz wybierzmy się na tegoroczną wędrówkę i powspominajmy kolejne przystanki. Punktem rozpoczęcia spaceru był plac przed tym jedynym budynkiem na ulicy Ułańskie. I już tam czekała na wszystkich pierwsza niespodzianka – spotkanie z byłą mieszkanką tego właśnie domu.

Wśród kamienic, fabryk i koszar (część I) >>

Każda wizyta na Dolnym Mieście to dla mnie podróż w przeszłość. Spacerując po jego ulicach wszystko widzę jak przez filtr, który na widziane przeze mnie obrazy nakłada obiekty, dźwięki i emocje z mojego dzieciństwa.

Foto Irena pana Bruńca (część I podczas spaceru) >>

Prowadząc spacery po Dolnym Mieście, za każdym razem mówię kilka słów o budynku przy ul. Łąkowej 4.

Tak się złożyło, że dla kilku tematów przeznaczone było więcej niż jedno miejsce postoju. Tak było np. w przypadku dwóch różnych lokalizacji zakładu fotograficznego p. Bruńca.

Kameralna >>

Nie od zawsze to miejsce nosiło taką nazwę…

Tureckie ślady na Dolnym Mieście (część I) >>

Ta do dzisiaj istniejąca kamienica numer 50, stojąca na rogu Łąkowej i Chłodnej, gdzie po wojnie działały: słynna Kameralna, Galeon i Pod Kotwicą – przed wojną nosiła tę samą numerację.

Czy dr Sigmund Schopf był konsulem Turcji?… >>

Ponieważ imię Sigmund nie jest imieniem tureckim – wygląda zatem na to, że dr Sigmund Schopf pełnił w Gdańsku jedynie funkcję honorowego konsula lub honorowego konsula generalnego.

Notariusz Walter Schopf >>

Nazwisko Schopf znawcom przedwojennej historii Dolnego Miasta powinno kojarzyć się z honorowym konsulem Sigmundem Schopfem, który w lokalu na ulicy Weidengasse 50 prowadził swoją konsularną kancelarię w okresie mniej więcej od połowy pierwszej do połowy drugiej dekady XX wieku.

Temat turecki też został podzielony na dwie lokalizacje. Na rogu Chłodnej i Łąkowej skupiliśmy się na konsulacie, a na Królikarni pokazaliśmy dwie oryginale tureckie koperty i opisaliśmy historię związaną z tłumaczeniem zawartych na nich słów.

Rożen na Chłodnej >>

Widać kilka pustych siatkowych krzeseł modnych w tamtym czasie, które tylko czekają na głodnych klientów. Ale co najważniejsze widać fragment napisu nad budką, która wówczas w tym miejscu stała. A napis ten brzmiał – ROŻEN.

Rok temu próbowaliśmy zlokalizować chłopca z pewnego zdjęcia z Wierzbowej. Nie udało się. Tym razem próbowaliśmy na żywo zlokalizować osoby ze zdjęcia ze wspomnianego artykułu. Ale z podobnym skutkiem.

Welodrom na Chłodnej >>

Pierwsza z reklam (opublikowana w co najmniej dwóch różnych gdańskich dziennikach) oficjalnie zapowiadała otwarcie welodromu na Chłodnej. A miało to się odbyć 1 listopada 1897 roku.

Mamo – idziemy nad kanał >>

… takimi słowy informowało się rodzicielkę /zazwyczaj nie czekając na pozwolenie, bo koleżanki już czekały na schodach/, o planowanej eskapadzie w najbliższą okolicę, celem relaksu w gronie koleżanek.

W tym miejscu wspomnienia wędrówek nad kanał sypnęły się jak z rękawa. Bo kto z mieszkańców Dolnego Miasta nie chodził w to miejsce. Tylko jedni bliżej mostu przy Blaszance, a drudzy bliżej mostu na Kurzej.

Tureckie ślady na Dolnym Mieście (część II) >>

Rzecz dotyczy koperty. Koperty na której widnieje adres Kolkowgasse 15 (współczesna ulica Królikarnia). Stąd nasze zainteresowanie.

Tureckie ślady na Dolnym Mieście (część III) >>

Dzięki ogromnej pomocy pana doktora Piotra Nykiela z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Instytutu Orientalistyki, Katedry Turkologii udało nam się poznać wszystkie szczegóły…

Ostatni magiel na Dolnym Mieście >>

Dziś, to już ostatnie takie miejsce na Dolnym Mieście, ale jeszcze w latach 80., podobno działały tu aż trzy punkty z maglem.

Foto Irena pana Bruńca (część II podczas spaceru) >>

Idąc dalej z grupą, dochodzę do ulicy Królikarnia, gdzie ponownie spotykamy kolejną lokalizację zakładu „Foto Irena

Portret trzypokoleniowej rodziny z Dolnego Miasta >>

Historia tego zdjęcia jest banalna.

W tym miejscu przyszedł czas na wspomnienia (na żywo) kolejnego naszego gościa, który doskonale znał p. Waldemara Bruńca i Jego rodzinę.

Najstarszy mieszkaniec ulicy Sempołowskiej >>

Dzięki pomyślnemu splotowi wydarzeń możemy wszystkim mieszkańcom Dolnego Miasta, w tym oczywiście w szczególności mieszkańcom ulicy Sempołowskiej, w tym oczywiście chyba najbardziej mieszkańcom ulicy Sempołowskiej 12 pokazać oblicze naszego/ich sąsiada, który pod koniec XIX wieku pod wspomnianym adresem mógł krócej lub dłużej mieszkać.

Tak się złożyło, że na naszą wycieczkę przyszło też kilka osób z Oliwy. Stąd dalsze losy naszego XIX-wiecznego sąsiada z Sempołowskiej, który przeprowadził się później do Oliwy wywołały w nich nie lada zaskoczenie i zainteresowanie.

Fotograf chyba nie wiedział, że je sfotografował >>

Czasy PRL-u. Koniec lat 70. albo może początek 80. Widok od strony ulicy Łąkowej w kierunku ulicy Sempołowskiej. Proszę zwrócić uwagę, że nie działał na niej jeszcze postój taksówek przeniesiony tam później z ulicy Dolnej.

Dwa dęby >>

W podwórzu ul. Dolnej (dawniej zwanej m.in. Strandgasse) na Dolnym Mieście rosną okazałe dwa dęby. Mają już około 120 lat każdy.

Gerhard Neckritz z Kamiennej Grobli >>

dwie koperty firmowe wysłane do włoskiego miasta Bari. Do firmy Ditta Francesco Paolo Salerno. Kto wie – czy w kopertach nie znajdowały się zamówienia na… suszone figi (po włosku fichi secchi).

W przypadku handlarza figami doszło podczas spaceru do małego qui pro quo, ponieważ wspomniane figi skojarzono początkowo nie z owocami, a z elementem damskiej bielizny.

Cztery kobiety >>

Zdjęcie o którym opowiemy zrobił Jsidor Rosenberg w swoim atelier na ulicy Poggenpfuhl (Żabi Kruk) 80.

Cztery kobiety ze zdjęć >>

Cztery zaprzyjaźnione kobiety, które działają na rzecz stowarzyszenia, spotkały się /ponownie?/, by uwiecznić tę znajomość na zdjęciu. Każda z nich dopisała historię kobiet ze zdjęcia sprzed ponad stu dwudziestu lat.

ISE czyli Inkubator Sąsiedzkiej Energii >>

W nowym budynku na ulicy Reduta Wyskok 2 od poniedziałku 8 maja 2017 roku oficjalnie swoje podwoje otwiera ISE. Jest to skrót od Inkubatora Sąsiedzkiej Energii. Warto zapamiętać te trzy litery, bo oferta ISE jest bardzo bogata i każdy będzie mógł znaleźć w niej prędzej czy później coś dla siebie.

Po skończonym spacerze zaprosiliśmy naszych gości do ISE. A tam czekał na wszystkich urodzinowy tort, loteria fantowa i konkurs z odlotowymi nagrodami w postaci niewielkich, ale jakże pożytecznych domków dla pszczół.
A potem klasycznie jak zwykle pod koniec takiego spaceru- padły następujące słowa:

Do zobaczenia za rok

Autor relacji: Jacek Górski.

Autorka kroniki zdjęciowej: Elżbieta Woroniecka. Dziękujemy.

P.S. A tak było na spacerach w 2020, 2019 i 2018 roku.

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Beata pisze:

    Też tam byłam…tort jadłam – bardzo smaczny ! Oczywiście spacer jak zwykle bardzo ciekawy, dużo wiadomości i jak zwykle w przystępnej formie. Sympatycznie i aż się chce powiedzieć – takie urodzinki to mogą być co miesiąc !
    W każdym razie aż się chce powiedzieć – do zobaczenia !!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *