Zaduszki II
Czas. Jesteśmy od niego zależni. Nie można go ani cofnąć, ani zatrzymać, ani popchnąć. Jest nieubłagany.
Kiedy jesteśmy dziećmi – chcielibyśmy, żeby płynął szybciej, chcemy być dorośli, chcemy o sobie decydować, chodzić do kina na filmy dla dorosłych, chodzić na randki, wracać późno do domu i w ogóle robić to na co mamy ochotę, Kiedy jesteśmy młodzi i już dorośli – chcemy czas zatrzymać, by młodość trwała jak najdłużej, żeby szczęście wieku młodzieńczego trwało i trwało… „Chwilo trwaj wiecznie” jak rzekł Faust w chwili największego szczęścia. Kiedy jesteśmy w wieku srebrzystym – chcielibyśmy czas cofnąć, by móc znowu się poczuć tak, jakbyśmy mieli po dwadzieścia kilka lat. Wiek to stan ducha, ale ciało nie zawsze słucha naszego wewnętrznego młodego człowieka.
Fotografie. Oglądamy je, wracamy do nich, przypominamy sobie okoliczności ich zrobienia. Teraz przy cyfrowej fotografii i sprzęcie którym możemy je wykonać nie ma już takiego dreszczyku, jak przy zrobieniu zdjęcia aparatem analogowym. Wywołując kliszę zastanawialiśmy się, czy wyszła? Jak wyszła? Wklejając papierowe zdjęcia do albumów odprawialiśmy swego rodzaju rytuał. Po latach dopiero zauważamy, ze to jedyny moment, kiedy możemy zatrzymać czas. Uwiecznieni nasi bliscy, kapiąca woda, ptak w locie, promień słońca, płynąca po niebie chmura o fantastycznym kształcie. Ruch, moment, chwila. Z ciekawością oglądamy je po latach, a jeżeli byliśmy przy ich wykonaniu, ożywają wspomnienia. Kiedy fotografie pochodzą sprzed 100 i więcej lat zastanawiamy się – jak wtedy było, co ludzie uwiecznieni na nich myśleli, jak żyli, kim byli, jaki było ich życie i jakie losy.
Zaduszki. Tych ludzi, miejsc, ptaków, chmur już nie ma… Zostały fotografie zrobione w różnych atelier. Wspomnienia te dobre i te mniej. Taki dzień, kiedy na chwilę zwalniamy i wspominamy tych, których nieubłagany czas nam zabrał.
Wszystkie zaprezentowane zdjęcia pochodzą z rodzinnych albumów autorki.
Autorka tekstu – Elżbieta Woroniecka
Warto też przeczytać: Zaduszki.