Zielona
Kilka lat temu Opowiadacze Historii wspólnie z mieszkańcami ulicy Zielonej postanowili ją zazielenić, nawiązując do jej obecnej nazwy. Gdyby podobny pomysł mieli wcześniejsi mieszkańcy tej ulicy lub jej okolic – mogliby ją co jedynie „zaniedźwiedzić’, „zalwić” albo 'zarowić”. Jak to możliwe?
Gdyby przyjrzeć się dawnym mapom, to pierwsze wzmianki o ulicy Zielonej pochodzą z połowy XVII wieku. Jej miejsce zajmują jednak dwie odrębne ulice łączące się na skrzyżowaniu z Przyokopową, którym patronują dwa drapieżniki. W stronę ulicy Radnej biegnie Bärengasse czyli ulica Niedźwiedzia, a w stronę przyszłej ulicy Polnej (uwaga – nie chodzi o współczesną ulicę Polną), później przemianowanej na Dobrą – Läwgasse czyli Lwia.
W okresie w którym Dolne Miasto przecięte było siecią kanałów odwadniających, samym środkiem przyszłej ulicy Zielonej biegł jeden z takich właśnie rowów odprowadzających wodę do Nowej Motławy. Patrząc na niego od strony bastionów, był on Rowem Pierwszym, patrząc jednak na niego od strony centrum Dolnego Miasta – był Rowem Ostatnim. I ta właśnie nazwa czyli Letzter Graben przylgnęła do tego miejsca w tamtych czasach.
Każdy z brzegów wspomnianego rowu otrzymał w 1881 roku swoją osobną nazwę. Lewy brzeg stał się ulicą Fundacji (obecna Fundacyjna), a prawy przybrał nazwę Grüner Weg czyli ulicy Zielonej. Jak zatem można szybko obliczyć – sama Zielona ma już prawie 140 lat i od tylu właśnie dekad występuje w tej formie na mapach i figuruje w księgach adresowych.
We wspomnieniach mieszkańców ulicy Zielonej przewija się często postać pana Stanisława Grygiela – fryzjera z Zielonej 3 i pani Heleny Rogalskiej – instrumentariuszki w szpitalu u prof. Kieturakisa. A także smak lodów waniliowych z lodziarni na Zielonej 17, sklep spożywczy Franciszka Zachciała na rogu Zielonej i Dobrej, pocieszny pies Reksio należący do szewca z tej ulicy oraz eksplozja kotła z ciepłą wodą na początku lat 80 w budynku ADM-u. Natomiast z lat ostatnich – pchli targ, tańce przy muzyce na żywo, wystawę starych zdjęć i nowe zadzierzgnięte znajomości, a nawet przyjaźnie. A jedną z historii związanych z ulicą Zieloną można przeczytać w artykule Dzieciaki z Zielonej.
Autorką kolorowej fotografii jest Elżbieta Woroniecka.
Autor wszystkich czarno-białych fotografii: Artur Wołosewicz.
Źródło: Sobiecka L., Kaliszczak M. (ed.), Gdańsk – Dolne Miasto. Dokumentacja historyczno-urbanistyczna,
Autor artykułu: Jacek Górski.
[mappress mapid=”142″]