Zobaczyć jeszcze piec kaflowy na Dolnym Mieście

Dawno, dawno temu czyli wiosną 2022 roku, podczas jednego ze spacerów, pozwoliłam sobie nawiązać rozmowę z pracownikami rozpoczynającymi przygotowania do remontu kilku kamienic na Dolnym Mieście.
Poprosiłam ich o zgodę na zrobienie kilku zdjęć we wnętrzach, nim ich obraz bezpowrotnie się odmieni.
Pozwolono mi.
Zatem weszłam na górę, chcąc przede wszystkim zobaczyć piece, które spodziewałam się tam ujrzeć. Piece i owszem, czekały na mnie w mieszkaniach, w całkiem niezłym stanie. Czyli w stanie, który całkiem niedawno pozwalał mieszkańcom, na ich używanie do ogrzewania mieszkań. Piece są szczególnie bliskie mojemu sercu, bo moje lata dziecięce i młodości to właśnie piec w domu. Zapach tego palącego się papieru, potem rozpałka z drewna, a potem już węgiel. A zdarzało się, że i pieczone jabłka – szara lub złota reneta.

Dziś już nie mieszkam w domu z piecem, ale mam do nich /do pieców/ bardzo dużo sentymentu. Dziś jabłka piekę w piekarniku i wspominam dawne dni 🙂

Danuta Płuzińska-Siemieniuk

 

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Piotr Sobieraj pisze:

    Pani Danuto!
    Mam pytanie czy moze ma Pani zdjecia bloku przed albo po remoncie na ul.Wrobla ( dawniej Thallnana) 24 mieszkalem w tym bloku od urodzenia do 1985 roku ciekawi mnie jak teraz wyglada w srodku po remoncie oraz co chyba bardziej jk wygladal przed remontem
    Pozdrawiam Piotr Sobieraj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *