Życzenia urodzinowe z 1894 roku

Tak jakoś przyzwyczailiśmy się już, że obcy język na przedwojennej kartce pocztowej z Dolnego Miasta lub okolic w kolekcji Opowiadaczy Historii to język niemiecki. I najczęściej tak właśnie jest. Ale są od tego wyjątki. Oto jeden z nich.

Kartka pocztowa napisana po holendersku i wysłana w 1894 roku z Długich OgrodówData widniejąca na omawianej kartce pocztowej to 7 maja 1894 roku.
Kobieta, która ją napisała mieszkała wówczas na ulicy Langgarten (Długie Ogrody) 43.
A kartka została zaadresowana do Pani Corbeleijn Battaerd-Heibers z Groenlo we wschodniej Holandii.
Jak zatem można się spodziewać – tekst na kartce napisany został w języku holenderskim/niderlandzkim.

Chcecie poznać jej treść?
Kartka pocztowa napisana po holendersku i wysłana w 1894 roku z Długich Ogrodów

Droga Elise,
Gratulacje z okazji urodzin, ciesz się nimi często, w dobrym zdrowiu ze wszystkimi najbliższymi.
Nie wiem, czy już Ci dziękowałam za życzenia urodzinowe. Jeśli nie, to czynię to teraz. Miałam też grypę i wysoką gorączkę, ale dzięki Bogu jestem już całkowicie zdrowa. Przeprowadziliśmy się i mamy większy dom, w którym dzieci dużo się bawią, oboje są zdrowi, mój mąż też.
Z serdecznymi pozdrowieniami i gratulacjami również dla Battaerda, Lisry i Joh.
Zawsze Twoja.
Moc pozdrowień od mojego męża.

Oprócz podstawowego celu napisania tej kartki poznaliśmy też przy okazji w kilku zdaniach ostatnie (jak na tamten okres) historie z życia samej autorki. Mnie jednak najbardziej urzekło właśnie to pierwsze, najważniejsze zdanie. Niby proste życzenia urodzinowe, ale przekazane w bardzo oryginalny sposób. Powtórzę je dla przypomnienia.

Gratulacje z okazji urodzin, ciesz się nimi często, w dobrym zdrowiu ze wszystkimi najbliższymi.

Chyba zacznę je od teraz stosować zamiast tradycyjnego…

Sto lat!

Niestety – nieznane nam są zawartości Ksiąg Adresowych z Gdańska z tych najbardziej interesujących nas lat 1894-1895. Kto mieszkał na Długich Ogrodach 43 w 1896 rokuNie możemy więc zatem na ich podstawie powiedzieć czegoś więcej na temat ówczesnych mieszkańców ulicy Długie Ogrody 43. Najbliższą dostępną Księgą jest ta z roku 1896. A dzięki niej znamy jedynie dwa nazwiska przypisane właśnie do tego adresu. Pierwsze należy do nieżyjącej wdowy Helene Behrent/Behrendt (w dwóch miejscach pojawia się różna pisownia tego nazwiska) z domu Frankenstein, która była najprawdopodobniej właścicielką budynku. Natomiast drugie do starszego nauczyciela dr. Lende. Czyżby to on był wspomnianym w tekście mężem przesyłającym moc pozdrowień?…

Oryginalna kartka pocztowa z obiegu pochodzi z kolekcji Opowiadaczy Historii Dolnego Miasta w Gdańsku.

Autor tekstu: Jacek Górski.
Autorka tłumaczenia: Alina Dragan. Dziękujemy.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *